Posłowie PiS Jadwiga Wiśniewska i Jarosław Zieliński w wystąpieniu Sejmowym odnieśli się do kontroli MEN w szkołach które przystąpiły do realizacji programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”.
Minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska zleciła mazowieckiemu kuratorowi oświaty przeprowadzenie kontroli w szkołach, które przystąpiły do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”, realizowanego przez Centrum Inicjatyw dla Życia i Rodziny.
Wesprzyj nas już teraz!
„Działania ministerstwa nie dość, że są niezgodne z prawem, nielegalne, to jeszcze mają na celu zastraszenie dyrektorów szkół, zarówno tych, którzy przystąpili do programu, jak i tych, którzy nosili się z zamiarem przystąpienia. W związku z powyższym pytamy, w oparciu o jaką podstawę prawną mazowiecki kurator oświaty został zobowiązany do podjęcia czynności kontrolnych w placówkach oświatowych, które przystąpiły do programu” – pytają parlamentarzyści.
Deputowani zauważają, że „szkołom nadawane są różne certyfikaty, dlaczego więc ministerstwo podjęło interwencję akurat w sprawie programu, który broni instytucji rodziny, podczas gdy jednocześnie popiera wprowadzenie do szkół programów promujących podejmowanie wczesnej inicjacji seksualnej, głoszących odrębność tzw. płci kulturowej od płci biologicznej oraz kwestionujących znaczenie tradycyjnej rodziny w rozwoju dziecka, a więc programów, które działają na szkodę rodziny?”.
„Minister edukacji narodowej i rząd mają obowiązek wspierać takie działania, a nie łamiąc prawo, pod pozorem troski o wydatki, szykanować i zastraszać szkoły, które chcą promować powszechnie uznawane wartości, rodzinę oraz umacniać szacunek dla życia. Minister musi pomagać tym, którzy chcą postawić na nogi w polskiej szkole to, co coraz bardziej jest stawiane na głowie” – podkreślają posłowie.
Parlamentarzyści domagają się „od minister i od rządu przestrzegania prawa i działań dla dobra młodzieży”.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk