18 lutego 2015

Post przygotowuje na śmierć

(Piotr Tumidajski/FORUM )

Post, czyli rezygnacja z pokarmu, ale także z rozmaitych dóbr materialnych, pozwala człowiekowi przygotować się do śmierci, która będzie ostatecznym oderwaniem się od tego, co materialne – mówi dla portalu PCh24.pl ks. dr hab. Janusz Królikowski, profesor UPJPII, wykładowca teologii dogmatycznej.


 

Wesprzyj nas już teraz!

Czy mógłby Ksiądz wyjaśnić na czym polega różnica między postem ilościowym a jakościowym? Kiedy poszczególne z nich obowiązują?

W aktualnych normach katolickich dotyczącego obyczaju wiernych, ściśle biorąc, rozróżniamy wstrzemięźliwość i post.  Wstrzemięźliwość oznacza powstrzymanie się od spożywania pokarmów mięsnych i innych pokarmów, natomiast post oznacza dodatkowo ograniczenie ilościowe przyjmowanego pokarmu (w ciągu dnia dwa razy lekki posiłek i raz do sytości). Wstrzemięźliwość obowiązuje w każdy piątek roku, chyba że w ten dzień wypada uroczystość liturgiczna. Post natomiast obowiązuje w środę popielcową i Wielki Piątek. Wstrzemięźliwość obowiązuje od czternastego roku życia, natomiast post od osiągnięcia pełnoletniości do sześćdziesiątego roku życia.

 

Choć nie jest on ściśle związany z Wielkim Postem, znamy jeszcze post eucharystyczny. Czego on z kolei dotyczy?

Post eucharystyczny oznacza powstrzymanie się przez jedną godzinę od przyjmowania pokarmu. Chodzi w tym przypadku o cielesne przygotowanie się do przyjęcia Komunii świętej.

 

W Wielkim Poście zachęceni jesteśmy do podjęcia większych umartwień niż te, o których mówią przykazania kościelne. W jakim celu Kościół przypomina w tym czasie o poście?

Post, czyli ograniczenie w przyjmowaniu pokarmu, ma duże znaczenie duchowe, które można rozpatrywać w dwóch perspektywach. Przede wszystkim post, czyli rezygnacja z pokarmu, ale także z rozmaitych dóbr materialnych, pozwala człowiekowi przygotować się do śmierci, która będzie ostatecznym oderwaniem się od tego, co materialne. Nie rezygnujemy z pokarmu i dóbr materialnych z tej racji, że są złe, ale przede wszystkim z tej racji, by przygotować się do tego, że pewnego dnia będziemy musieli z tego, co materialne, zrezygnować w sposób definitywny i nieodwołalny. Ponieważ to nie jest łatwe ani proste, dlatego domaga się odpowiedniego przygotowania. Aby nie było nam ciężko umierać! Po drugie, trzeba powiedzieć, że wstrzemięźliwość i post uświadamiają nam, że mamy stale wznosić się ponad świat materialny. Rezygnacja z tego, co materialne, w najbardziej bezpośredni sposób przypomina, że człowiek jest i powinien być „ponad”, i to być coraz bardziej ponad materią. Nie możemy dać się zniewolić pokarmowi, telewizji, komórkom, komputerom, samochodom itd.

 

W jaki sposób należy pościć, aby było to zgodne z Pismem Świętym i Tradycją Kościoła?

Post to rezygnacja z pokarmu i co do ilości, i co do jakości. Jednym słowem skromność w pokarmie, krótsze posiłki, mniej dogadzania sobie, pamięć o tych, którzy cierpią niedostatek. Myślę, że w naszych czasach bardzo ważna jest rezygnacja nie tylko z pokarmu, ale przede wszystkim z rozmaitych narzędzi technicznych. Przynajmniej częściowo ograniczyć korzystanie z nich jest bardzo korzystne, aby poczuć się wolnym.

 

Czy w niedziele Wielkiego Postu można także pościć?

Pościć można w każdy dzień i fundamentalnie taka była u swoich podstaw idea Wielkiego Postu. Pełne ograniczanie się w pokarmie w czasie czterdziestu dni Wielkiego Postu. Moja babcia opowiadała mi, że jeszcze w jej młodości, w ramach przygotowania do Wielkiego Postu, wyparzano sprzęty kuchenne, aby nie było na nich nawet śladu tłuszczu. Był to wymowny gest, który przypominał potrzebę życia opartego tylko na tym, co konieczne.

 

Przykładowo podejmujemy wyrzeczenie, że nie będziemy jeść słodyczy przez cały czas trwania Wielkiego Postu. Tymczasem  odwiedzamy znajomych, a oni częstują nas czymś słodkim. Jak wówczas się zachować, aby z jednej strony nie uchybić ich gościnności, z drugiej nie złamać swojego postanowienia, a z trzeciej nie opowiadać o swoim wyrzeczeniu, aby nie być posądzonym o chwalenie się nim?

Są dwie szkoły proponujące rozwiązanie tego problemu. Pierwsza mówi, że w gościnie, aby uszanować gospodarzy, nie należy niczego odmawiać, ale po prostu przyjąć to, co nam podają, nawet jeśli kłóciłoby się to z naszymi pryncypiami. Jest to szkoła, chciałoby się rzec, bardzo humanistyczna. Pojawia się jednak problem zgorszenia – trzeba go uniknąć za wszelką cenę, bo jest to poważny grzech. Druga szkoła zatem mówi, że trzeba mieć odwagę otwarcie przyznać się do swoich przekonań i przyjętych postanowień. Osobiście jestem zwolennikiem tej drugiej szkoły, choć niekiedy zdarza mi się iść za pierwszą opcją.

 

Zdarza się niekiedy także, że wierni usiłują połączyć post z dietą. Czy takie połączenie jest w ogóle realne? Przecież post to nie odchudzanie się…

Post ma przede wszystkim swoją własną i niepodważalną motywację – pości się ze względu na Boga i wyraża się w poście takie postępowanie, które do Boga prowadzi. Post to nie jest zachęta do higieny i „dbania o linię”, jak modnie mówi się dzisiaj. Post to nie terapia cielesna, ale duchowa. Szukanie wyzwolenia od świata materii jest jego celem. Tak zwane dbanie o linię jest wiązaniem się ze światem materii, choć czyni się to w nieco subtelny sposób. Ostatecznie w poście chodzi o takie życie, które jest otwarte i otwiera się na Boga w tym, co najbardziej pospolite, czyli w dążeniu do wewnętrznego wyzwolenia.

Bóg zapłać za rozmowę!


Rozmawiał Kajetan Rajski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij