Nie rozumiem działania władz Prawa i Sprawiedliwości wobec Niemiec, mówił ambasador RFN, Arndt Freytag von Loringhoven. Dyplomata wskazał, że posługiwanie się przez rząd m.in. kwestią reparacji wojennych w narracji skierowanej do opinii publicznej, jest kontrproduktywne i wyłącznie utrudnia realizację takich postulatów w praktyce.
– W środowisku PiS od dawna istnieje bardzo wyraźna skłonność do publicznego atakowania Niemiec dla zdobycia przychylności prawicowego elektoratu kosztem dobrych relacji polsko-niemieckich. Zadaję sobie pytanie, jakie intencje mają obecne władze w Warszawie? Czy chcą one, aby Niemcy były silnym sojusznikiem Polski, czy też potrzebują nas w roli kozła ofiarnego dla rozgrywania własnych problemów wewnętrznych? To szczególnie niepokojące w dzisiejszych czasach, gdy Rosja stara się wykorzystać każdy podział, jaki rysuje się na Zachodzie. Nie jestem więc w stanie pojąć logiki takiego działania – mówił reprezentant Berlina w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej”.
Dyplomata wskazał, że takie podejście oddala wyłącznie w czasie realizację interesów Warszawy i niejako zmusza Niemcy do stawiania im oporu. – Jeśli wyciąga się je na światło dzienne, znacznie trudniej jest skłonić Niemcy, podobnie jak każdego innego partnera, do elastyczności. To jest po prostu kontrproduktywne – komentował przedstawiciel sąsiedniego państwa.
Arndt Freytag von Loringhoven pełni obowiązki niemieckiego ambasadora w Polsce od 2020. W sobotę dyplomata opublikował na Twitterze wpis popierający postulaty środowiska LGBT. „Dziś w Warszawie świętujemy tolerancję, wolność i prawa człowieka. Prawa osób LGBTQI+ są prawami człowieka”, pisał ambasador.
Źródło: dorzeczy.pl
FA