„Nie sprzedamy zakazu handlu w niedzielę za podwójne stawki za pracę w niedzielę” – w taki sposób Elżbieta Rafalska szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej odniosła się na Twitterze do wtorkowego oświadczenia OPZZ, w którym związkowcy skrytykowali obywatelski projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. Zdaniem przedstawicieli organizacji lepszym rozwiązaniem niż wprowadzanie „źle przygotowanych” rozwiązań byłoby zwiększenie stawek za niedzielną pracę.
Zgodnie z zapisami przedłożonego do Sejmu projektu przygotowanego przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej w skład którego wchodzi m.in. NSZZ „Solidarność” większość placówek handlowych, przede wszystkim sklepy wielkopowierzchniowe, zostałyby objęte zakazem handlu w niedziele i święta. W projekcie zaznaczono jednak, że nie każda niedziela zostałaby objęta takim zakazem. Chodzi o dwie kolejne niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia, ostatnią niedzielę przed Wielkanocą, ostatnią niedzielę stycznia, czerwca, sierpnia oraz pierwszą niedzielę lipca.
Wesprzyj nas już teraz!
Z takim rozwiązaniem nie zgadza się Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. „OPZZ konsekwentnie domaga się wprowadzenia 2,5 razy wyższych stawek za pracę w niedzielę niż za pracę w dni powszednie. Nasz postulat dotyczy wszystkich branż i wszystkich regionów kraju. Dzięki wdrożeniu naszej propozycji poprawiłaby się sytuacja setek tysięcy pracowników gastronomii, handlu, ochrony, transportu czy służby zdrowia”, napisano w oświadczeniu.
Autorzy projektu podkreślają, że przygotowując go wzorowali się na rozwiązaniach, jakie obowiązują w innych krajach Unii Europejskiej. W Niemczech i Austrii obowiązuje niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę i święta. Takie same przepisy wprowadzono również w krajach nie należących do Wspólnoty, czyli Szwajcarii i Norwegii. Z kolei we Francji, Belgii, Krajach Beneluksu i na Węgrzech handel w niedzielę jest „częściowo ograniczony”.
Źródło: gazetaprawna.pl
TK
