W Londynie miały miejsce kolejne potężne demonstracje, w których manifestowano sprzeciw wobec polityki rządu dotyczącej ograniczeń pandemicznych. Podczas sobotniego „Marszu Wolności” budynki parlamentu i siedzibę premiera obrzucono piłeczkami tenisowymi, domagając się pełnego zakończenia lockdownu.
Brytyjskie media informują o tysiącach uczestników wielkiego „Marszu Wolności”, ale w mediach społecznościowych można przeczytać informacje, że w manifestacji wzięły udział setki tysięcy przeciwników polityki rządu Borisa Johnsona. Manifestacja przebiegła w spokoju, a policja aresztowała jedynie trzy osoby, które miały dopuścić się napaści na funkcjonariuszy. Media informują również o trzech osobach rannych, które odniosły niewielkie obrażenia. Uczestnicy manifestacji przemaszerowali przez centrum Londynu idąc w kierunku Parliament Square.
Podczas demonstracji nawoływano do pełnego zakończenia lockdownu oraz wycofania się aktualnie prowadzonej polityki antycovidowej. Protestowano również przeciwko masowym szczepieniom. Uczestnicy mieli przy sobie piłki tenisowe, które rzucano w kierunku budynków brytyjskiego parlamentu, a także willi przy Downing Street 10, gdzie urzęduje premier Boris Johnson. Część uczestników odpaliła również race i świece dymne oraz wykrzykiwała hasło „wstydź się”, skierowane pod adresem szefa rządu.
Wesprzyj nas już teraz!
„The Guardian” cytuje Iaina McCauslanda, który przyjechał na protest z niewielkiego miasta Devon. „Głównym powodem, dla którego tu jestem jest to, że czuję, że ten lockdown i obostrzenia nastąpiły kosztem naszej wolności i praw. Naszej wolność gromadzenia się, naszej wolności podróżowania i pracy. Jestem naprawdę zły na rząd, dlatego wszyscy są tutaj” – mówił.
Z kolei Kayleigh Brooke obiecała, że będzie kontynuowała swoją aktywność na protestach, dopóki rząd nie zdecyduje się wycofać z polityki antycovidowej i wszelkich ograniczeń wolności. „Chcemy, aby ustawa o koronawirusie z 2020 roku została zniesiona i będziemy protestować, dopóki się tak nie stanie” – stwierdziła.
Manifestanci wskazywali podczas protestu, że premier Boris Johnson obiecał znieść wszystkie obostrzenia do 21 czerwca. Tak się nie stało, a rozprzestrzenianie się nowej wersji koronawirusa nazywanej „delta” odsuwa ten termin w przyszłość. Rząd podaje, że zakończenie lockdownu będzie możliwe najwcześniej za cztery tygodnie, ale ta data i tak jest uzależniona od wielu czynników. Zdaniem protestujących to poważne zagrożenie dla praw, wolności i swobód obywatelskich.
Źródło: The Guardian, The Independent
WMa
#londonprotest #ohnonotmybabies pic.twitter.com/Gpn8PHLkdC
— Hayley (@MrsHLW88) June 26, 2021
Unbelievable what a turn out #london #freedommarch #hadenough pic.twitter.com/BVlR2PMFhl
— daniel mcmenamin (@danmacno1984) June 26, 2021