24 kwietnia 2013

Powiedz rozwodom: dość!

(Fot. MissCGlass/sxc.hu)

Niemoc, niewiara we własne siły, zwlekanie w nieskończoność z podejmowaniem decyzji – z takimi problemami borykają się ci, których rodzice się rozwiedli. Błędne koło rozwodów powtarzają kolejne pokolenia – dopóki świadomie go nie przerwą.

 

–  Każdy rozwód, bez względu na przyczynę,  to życiowa porażka – mówi Bożena Wach, psycholog kliniczny, koordynator Ośrodka Interwencji Kryzysowej we Wrocławiu. – Jest to strata, która musi mieć wpływ na funkcjonowanie małżonków i ich potomstwa. Jeśli nie potrafimy budować relacji, nie będziemy umieli nauczyć tego naszych dzieci, które powtórzą nasze wzorce. Będziemy mieli trudności z zawieraniem przyjaźni, bliskich znajomości.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zaklęty krąg

 

„Spóźniłem się godzinę po dziecko do przedszkola, ponieważ spotkałem na ulicy kolegę, który chciał ze mną porozmawiać”. „Nie uprzedziłem szefa o tym, że nie wykonam pracy w terminie (za co otrzymałem naganę) – bo był nieosiągalny”. „Tak, tak, przyznaję, że zarysowałem samochód – ale to dlatego, że szyby były zaparowane”. Dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców często nie dostrzegają braku spójności w swoich wyjaśnieniach. Mówiąc, że w danej sprawie nie dało się nic zrobić, czują się autentycznie bezsilne. Jako dzieciom nie udało się im zatrzymać przy sobie dwojga najważniejszych osób: tato lub mama wyprowadził/-a się na zawsze. Od tego czasu są przekonani, że – bez względu na to, jakich działań by nie podjęli – nie mają wpływu na swoje życie.

 

Nie czuję – nie boli

 

Przez rozwód dzieci zostają pozbawione ich podstawowej potrzeby: poczucia miłości i  bezpieczeństwa – mówi terapeutka Elżbieta Łozińska, znana w Polsce z licznych wykładów, sesji i artykułów w gazetach katolickich. – Czują się winne, najczęściej niepoinformowane, co tak naprawdę się wydarzyło. Te poczęte przed ślubem dochodzą często do wniosku: ‘No tak, gdyby nie ja to by nie było małżeństwa i nieszczęścia rozstania – to wszystko przeze mnie’.

 

Zazwyczaj szybko odkrywają, że wszechogarniający ból udaje się zneutralizować poprzez emocjonalne, psychiczne i fizyczne wycofanie z życia. Do tego stopnia, że jako dorośli potrafią dystansować się uczuciowo nawet do współmałżonków i dzieci.

 

Często mają także tendencje do kilku z następujących postaw – podkreśla John Trent, amerykański psycholog, w książce „Błędne koło rozwodów. Jak odnieść małżeński sukces mimo porażki”: *

– izolowania się od innych,

– trzymania w tajemnicy wszystkich domowych problemów,

– fałszywego poczucia winy i niskiej samooceny,

– ociągania się z podjęciem decyzji w nieskończoność,

– podejmowania niefortunnych decyzji pod wpływem emocji,

– nie kończenia zadań, których się podejmują,

– łamania podjętych postanowień,

– obwiniania innych za własne niepowodzenia (nie mają poczucia odpowiedzialności za własne życie),

– odczuwania palącego gniewu,

– trudności z uważnym słuchaniem innych,

– uporczywości, skłonności do domowych kłótni,

– przekonania, że Bóg nie potrafi albo nie chce im pomóc

 

Zmiana zależy od Ciebie!

 

Jeśli jesteś dorosłym dzieckiem rozwiedzionych rodziców i zauważyłeś, że powtarzasz kilka z tych schematów, zastanów się czy nie czas na zmianę – mówi Bożena Wach. – Bez względu na to, ile jest w Tobie bólu, cierpienia, niemocy, jak negatywnie skutki z przeszłości działają na Twoje życie i jak bardzo ci się wydaje, że nie masz na nie wpływu w swoim postępowaniu  – zmiana zależy od twojej decyzji. Możesz znaleźć nowy sposób na bardziej satysfakcjonujące życie.

 

Od czego zacząć? Zadaj sobie pytanie, czego tak naprawdę boisz się, że odwlekasz decyzję rozpoczęcia prac?. A kiedy już będziesz świadomy swego lęku, pracuj krok po kroku, powoli, systematycznie, zaczynając od drobnych zmian oraz spokojnego uczenia się innych, bardziej dojrzałych i odpowiedzialnych reakcji.

Przykładowo: jeśli masz nawyk obwiniać otoczenie za wszystkie swoje niepowodzenia, postaraj się spojrzeć uczciwie na własne niedociągnięcia. Przyznaj się sam przed sobą, ile swoich cierpień zawdzięczasz własnym złym skłonnościom, wypowiedziom i zachowaniom? Które z twoich nawyków przeszkadzają ci w budowaniu właściwych relacji z innymi? Jeżeli często podejmujesz błędne decyzje – zapytaj się siebie: jaką lekcję powinienem wyciągnąć z moich poprzednich błędów? Albo: których z nich chciałbym za wszelką cenę uniknąć w przyszłości? Gdy masz zwyczaj odwlekaniu decyzji ze strachu przed porażką, zacznij od rozłożenia zadania, które cię czeka, na etapy. Na przykład: robiąc pranie, zaplanuj, że najpierw posegregujesz je, biorąc pod uwagę materiał i kolory, później wrzucisz białą bawełnianą bieliznę do pralki i nastawisz odpowiedni program. Po zakończeniu prania – wyjmiesz je od razu i powiesisz. Następnie wrzucisz do pralki kolorowe ubrania syntetyczne i powtórzysz kolejne czynności.

Drobne zmiany  krok po kroku, z czasem zaowocują w twoim życiu.

 

Niezbędna podczas pracy nad sobą jest obecność przyjaciela albo profesjonalnego terapeuty, który pomógłby obiektywnie przyjrzeć się Twoim postawom i wspierał cię w budowaniu bliskości i więzi z innymi ludźmi. Pomoc psychologiczna to jednak nie wszystko. Fundamentem, na którym najskuteczniej odnowić można własne życie jest odbudowa więzi z Bogiem – modlitwa i życie sakramentalne.

 

Dorota Niedźwiecka

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 471 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram