Niemoc, niewiara we własne siły, zwlekanie w nieskończoność z podejmowaniem decyzji – z takimi problemami borykają się ci, których rodzice się rozwiedli. Błędne koło rozwodów powtarzają kolejne pokolenia – dopóki świadomie go nie przerwą.
– Każdy rozwód, bez względu na przyczynę, to życiowa porażka – mówi Bożena Wach, psycholog kliniczny, koordynator Ośrodka Interwencji Kryzysowej we Wrocławiu. – Jest to strata, która musi mieć wpływ na funkcjonowanie małżonków i ich potomstwa. Jeśli nie potrafimy budować relacji, nie będziemy umieli nauczyć tego naszych dzieci, które powtórzą nasze wzorce. Będziemy mieli trudności z zawieraniem przyjaźni, bliskich znajomości.
Wesprzyj nas już teraz!
Zaklęty krąg
„Spóźniłem się godzinę po dziecko do przedszkola, ponieważ spotkałem na ulicy kolegę, który chciał ze mną porozmawiać”. „Nie uprzedziłem szefa o tym, że nie wykonam pracy w terminie (za co otrzymałem naganę) – bo był nieosiągalny”. „Tak, tak, przyznaję, że zarysowałem samochód – ale to dlatego, że szyby były zaparowane”. Dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców często nie dostrzegają braku spójności w swoich wyjaśnieniach. Mówiąc, że w danej sprawie nie dało się nic zrobić, czują się autentycznie bezsilne. Jako dzieciom nie udało się im zatrzymać przy sobie dwojga najważniejszych osób: tato lub mama wyprowadził/-a się na zawsze. Od tego czasu są przekonani, że – bez względu na to, jakich działań by nie podjęli – nie mają wpływu na swoje życie.
Nie czuję – nie boli
– Przez rozwód dzieci zostają pozbawione ich podstawowej potrzeby: poczucia miłości i bezpieczeństwa – mówi terapeutka Elżbieta Łozińska, znana w Polsce z licznych wykładów, sesji i artykułów w gazetach katolickich. – Czują się winne, najczęściej niepoinformowane, co tak naprawdę się wydarzyło. Te poczęte przed ślubem dochodzą często do wniosku: ‘No tak, gdyby nie ja to by nie było małżeństwa i nieszczęścia rozstania – to wszystko przeze mnie’.
Zazwyczaj szybko odkrywają, że wszechogarniający ból udaje się zneutralizować poprzez emocjonalne, psychiczne i fizyczne wycofanie z życia. Do tego stopnia, że jako dorośli potrafią dystansować się uczuciowo nawet do współmałżonków i dzieci.
Często mają także tendencje do kilku z następujących postaw – podkreśla John Trent, amerykański psycholog, w książce „Błędne koło rozwodów. Jak odnieść małżeński sukces mimo porażki”: *
– izolowania się od innych,
– trzymania w tajemnicy wszystkich domowych problemów,
– fałszywego poczucia winy i niskiej samooceny,
– ociągania się z podjęciem decyzji w nieskończoność,
– podejmowania niefortunnych decyzji pod wpływem emocji,
– nie kończenia zadań, których się podejmują,
– łamania podjętych postanowień,
– obwiniania innych za własne niepowodzenia (nie mają poczucia odpowiedzialności za własne życie),
– odczuwania palącego gniewu,
– trudności z uważnym słuchaniem innych,
– uporczywości, skłonności do domowych kłótni,
– przekonania, że Bóg nie potrafi albo nie chce im pomóc
Zmiana zależy od Ciebie!
– Jeśli jesteś dorosłym dzieckiem rozwiedzionych rodziców i zauważyłeś, że powtarzasz kilka z tych schematów, zastanów się czy nie czas na zmianę – mówi Bożena Wach. – Bez względu na to, ile jest w Tobie bólu, cierpienia, niemocy, jak negatywnie skutki z przeszłości działają na Twoje życie i jak bardzo ci się wydaje, że nie masz na nie wpływu w swoim postępowaniu – zmiana zależy od twojej decyzji. Możesz znaleźć nowy sposób na bardziej satysfakcjonujące życie.
Od czego zacząć? Zadaj sobie pytanie, czego tak naprawdę boisz się, że odwlekasz decyzję rozpoczęcia prac?. A kiedy już będziesz świadomy swego lęku, pracuj krok po kroku, powoli, systematycznie, zaczynając od drobnych zmian oraz spokojnego uczenia się innych, bardziej dojrzałych i odpowiedzialnych reakcji.
Przykładowo: jeśli masz nawyk obwiniać otoczenie za wszystkie swoje niepowodzenia, postaraj się spojrzeć uczciwie na własne niedociągnięcia. Przyznaj się sam przed sobą, ile swoich cierpień zawdzięczasz własnym złym skłonnościom, wypowiedziom i zachowaniom? Które z twoich nawyków przeszkadzają ci w budowaniu właściwych relacji z innymi? Jeżeli często podejmujesz błędne decyzje – zapytaj się siebie: jaką lekcję powinienem wyciągnąć z moich poprzednich błędów? Albo: których z nich chciałbym za wszelką cenę uniknąć w przyszłości? Gdy masz zwyczaj odwlekaniu decyzji ze strachu przed porażką, zacznij od rozłożenia zadania, które cię czeka, na etapy. Na przykład: robiąc pranie, zaplanuj, że najpierw posegregujesz je, biorąc pod uwagę materiał i kolory, później wrzucisz białą bawełnianą bieliznę do pralki i nastawisz odpowiedni program. Po zakończeniu prania – wyjmiesz je od razu i powiesisz. Następnie wrzucisz do pralki kolorowe ubrania syntetyczne i powtórzysz kolejne czynności.
Drobne zmiany krok po kroku, z czasem zaowocują w twoim życiu.
Niezbędna podczas pracy nad sobą jest obecność przyjaciela albo profesjonalnego terapeuty, który pomógłby obiektywnie przyjrzeć się Twoim postawom i wspierał cię w budowaniu bliskości i więzi z innymi ludźmi. Pomoc psychologiczna to jednak nie wszystko. Fundamentem, na którym najskuteczniej odnowić można własne życie jest odbudowa więzi z Bogiem – modlitwa i życie sakramentalne.
Dorota Niedźwiecka