Ministrowie spraw wewnętrznych 27 państw członkowskich Unii Europejskiej porozumieli się w sprawie reformy Schengen, czyli czasowego przywracania kontroli granicznych. Jak ocenił polski wiceminister Piotr Stachańczyk, na razie wszystko pozostanie bez zmian. Taka sytuacja nie podoba się Komisji Europejskiej i Parlamentowi Europejskiemu.
– Parlament Europejski jest głęboko zawiedziony jednostronnym i kontrproduktywnym zachowaniem Rady ds. wewnętrznych. Jej decyzja ignoruje kompetencje europarlamentu i jest następnym krokiem w złym kierunku w kwestii Schengen – oświadczył Martin Schulz, przewodniczący PE.
Wesprzyj nas już teraz!
Komisja Europejska w swojej propozycji reformy Schengen chciała ograniczyć jednostronne decyzje krajów UE o czasowym przywracaniu kontroli granicznych. Europejscy urzędnicy chcieli bardziej wspólnotowego podejścia i zwiększenia jej własnych kompetencji. Z kolei Parlament Europejski miał zatwierdzać wraz z Radą UE (rządy) rozporządzenie o mechanizmie oceny sytuacji na granicach.
– Jeśli chodzi o zmiany dotyczące przywracania kontroli to propozycja kompromisowa istotnie odbiega od tego, co Komisja położyła na stole za czasów prezydencji polskiej – powiedział Piotr Stachańczyk, dodając, że ustalenia „27”sprowadzają się do tego, że tymczasowe przywracanie kontroli na granicach wewnętrznych w przypadku poważnych zagrożeń bezpieczeństwa pozostaje de facto na dzisiejszych zasadach.
Zatwierdzone porozumienie zakłada, że kraje mogą samodzielnie przywrócić kontrolę w uzasadnionych przypadkach zagrożenia bezpieczeństwa do 10 dni, z możliwością przedłużenia do 2 miesięcy. By przedłużyć kontrole państwo zwróci się o opinię, a nie o zgodę KE. Także w przypadku uchybień jakiegoś państwa w stosowaniu zasad Schengem ministrowie ostateczną decyzję zostawili krajom, a nie KE.
KE w deklaracji wydanej po spotkaniu „27” zapowiedziała, że rozważy skierowanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE, gdyż w przyjętym kompromisie ministrowie zabrali jej ostateczne słowo w sprawie przyjmowania raportów ewaluacyjnych i rekomendacji dla krajów UE po wizytach kontrolnych na granicach.
KE nie wykluczyła takiego pozwu także w kwestii zmiany trybu przyjmowania rozporządzenia o mechanizmie ewaluacyjnym. KE i Parlament Europejski uważają, że powinno być ono przyjmowane w tzw. kodecyzji z europarlamentem, zaś ministrowie chcą, by było przyjmowane tylko przez Radę UE kwalifikowaną większością głosów.
Źródło: stefczyk.info
pam