Z powodu nienagrzanych klas będzie można zamknąć szkołę, a potem przejść w tryb zdalny – informuje w czwartek „Rzeczpospolita”.
„Nie tylko zbyt niska temperatura zewnętrzna, ale także w pomieszczeniach szkolnych uzasadni zamknięcie placówki i przejście na naukę zdalną. Od września br. katalog sytuacji, w których jest to możliwe, zostanie rozszerzony o sytuację, gdy w klasach będzie za zimno. Dotąd zamknięcie szkoły czy przedszkola było możliwe m.in. ze względu na sytuację epidemiczną. Jeżeli szkoła zostanie zamknięta z powodu niskich temperatur na dłużej niż dwa dni, dyrektor będzie musiał wdrożyć naukę na odległość” – podaje gazeta.
Podkreśla, że ta ostatnia kwestia budzi obawy rodziców z uwagi na zbliżający się sezon grzewczy, który może być wyjątkowo trudny.
Rozmówcy „Rzeczpospolitej” wskazują, że samorządy w ramach oszczędności w pierwszej kolejności rezygnują na przykład z oświetlania ulic, ale mogą znaleźć się takie, które nie mając wystarczających możliwości finansowych, przejdą na naukę online. (PAP)