Wobec decyzji Ministra Edukacji i Nauki o wprowadzeniu zdalnego nauczania dla uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych postanowili zaprotestować rodzicie, nauczyciele i lekarze. W Małopolskim Kuratorium Oświaty odbyło się spotkanie, na którym przedstawiciele wspomnianych środowisk wyrazili swój sprzeciw wobec edukacji na odległość. „Przerabialiśmy to już dwa lata i wiemy, czym to grozi. To są skutki, które będą rozłożone na lata. To są skutki, których w wielu przypadkach nie będziemy w stanie cofnąć” – mówił na konferencji prasowej organizator protestu Adam Hareńczyk ze Stowarzyszenia „Małopolski Bunt”.
Od 27 stycznia 2022 r. do 27 lutego 2022 r. decyzją Ministra Edukacji i Nauki prof. Przemysława Czarnka, uczniowie szkół podstawowych klas V-VIII i uczniowie szkół ponadpodstawowych przechodzą na naukę zdalną. Zdalnie pracować będą również placówki kształcenia ustawicznego i centra kształcenia zawodowego. Uczniowie z klas I-IV szkół podstawowych i przedszkolaki kontynuują naukę w trybie stacjonarnym. Głos w tej sprawie postanowili zabrać przedstawiciele środowisk rodziców, nauczycieli i lekarzy w rozmowie z Małopolską Kurator Oświaty, Barbarą Nowak.
Jako pierwszy wypowiedział się Adam Hareńczyk ze Stowarzyszenia „Małopolski Bunt”. – My tu nie jesteśmy dla siebie. My jesteśmy tu dla naszych dzieci – wyjaśniał w skierowanych do Małopolskiej Kurator Oświaty słowach. Jednocześnie zaapelował o działania na rzecz przywrócenia stacjonarnej edukacji i powrotu do normalności.
Wesprzyj nas już teraz!
W imieniu dzieci i młodzieży głos zabrały reprezentujące Stowarzyszenie Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności” Agnieszka Orda i Elżbieta Włoś. W krytycznym stanowisku wobec decyzji ministra Czarnka nauczycielki powołały się na przygotowany przez Fundację Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii Rodzice.co raport 2021 pt. „Etat w sieci 2.0. Zdrowie psychiczne nastolatków w nauce zdalnej”, z którego wynika, że młodzież w zdecydowanej większości nie radzi sobie z sytuacją.
W świetle przywołanych badań, stan psychiczny polskich uczniów jest alarmujący. Niepokojący – według Agnieszki Ordy – jest również fakt, iż obecnie do prawa oświatowego wprowadza się nauczanie zdalne jako jedną z form kształcenia z możliwością jego rozszerzenia w sytuacjach nie związanych z pandemią. Na zagrożenia i niebezpieczeństwa związane ze zdalną edukacją dla dzieci z rodzin dysfunkcyjnych zwróciła uwagę druga z reprezentujących Stowarzyszenie, Elżbieta Włoś.
O wpływie cyfryzacji na najmłodszych wypowiedział się Olaf Swolkień z Instytutu Spraw Obywatelskich, powołując się na publikacje Manfreda Spitzera. Przedstawiciel ISO wskazał również na negatywne skutki zdrowotne zdalnej nauki dla nauczycieli, które obserwuje u siebie. O zdrowotnych konsekwencjach zdalnej edukacji wśród dzieci mówiła natomiast Dorota Jarczewska, lekarz rodzinny i z zamiłowania pediatra.
Problemy zdrowotne dzieci i młodzieży – według lekarki – koncentrują się wokół dwóch tematów: psychiatrii i zdrowia fizycznego. Pierwszy najlepiej widać w policyjnych statystykach dotyczących prób samobójczych wśród najmłodszych w 2021 r. (1339 przypadków), których wzrost (ok. 500 przypadków) jest ewidentny w porównaniu do roku 2020. „Jest to rozmiar tragedii psychologicznej, jakie spotyka te dzieci” – mówiła Jarczewska. Lekarka wskazała również na przepełnione szpitalne oddziały psychiatrii dziecięcej oraz notowany ogromny wzrost pacjentów, którzy nie leczyli się wcześniej psychiatrycznie.
Dużym problemem – według Jarczewskiej – jest również pogorszenie wzroku, problemy z kręgosłupem i otyłość wśród najmłodszych, a co za tym idzie w przyszłości: cukrzyca, zawały serca, choroby układu krążenia. Pokolenie zdalnej nauki będzie pokoleniem ludzi schorowanych, cierpiących, korzystających z leków. – To, co dzieje się dzisiaj, przełoży się na przyszłość tych dzieci – zauważyła Jarczewska. Z włoskich i indyjskich badań, na które powołała się lekarka, wynika również, że drastycznie obniżyła się jakość diety najmłodszych w związku z lockdownami. Wzrosło spożycie fast foodów i napojów słodzonych. To wszystko składa się na dramatyczny obraz, który – według Jarczewskiej – potęguje uzależnienie dzieci od komputera, łącznie z przypadkami uzależnień wymagających hospitalizacji.
W imieniu rodziców głos zabrała reprezentująca ruch społeczny „Polska Jest Jedna!” Grażyna Bakunowicz, mama trójki dzieci, która kwestię zdalnej edukacji widziała jako poważny problem rodzinny, społeczny i zdrowotny. W nawiązaniu do wypowiedzi wiceministra Rzymkowskiego o decyzji przejścia na zdalne nauczanie jako środka usprawniającego funkcjonowanie Sanepidu, Bakunowicz miała pytać: „gdzie jest dobro naszych dzieci?”
– Absolutnie nie zgadzamy się jako rodzice, jako część rodziców, którą tu reprezentuję w ramach ruchu społecznego „Polska Jest Jedna!” na takie krzywdzenie naszych dzieci – mówiła. Poruszony przez Grażynę Bakunowicz problem samobójstw wśród najmłodszych uzupełnił Olaf Swolkień z Instytutu Spraw Obywatelskich, wskazując, że nadmiarowe przypadki samobójstw wśród dzieci w 2021 r. przewyższyły liczbą dzieci zmarłe z powodu COVID-19.
W dyskusji wypowiedział się również reprezentujący stronę rodziców Sławomir Skiba ze Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, który zauważył, że szczególny nacisk w wychowaniu młodych ludzi kładzie się dzisiaj na troskę o „życie i zdrowie”, zapominając, że są wartości, takie jak ratowanie ojczyzny czy ofiara z życia i czasu dla innych, które są nadrzędne wobec starań przedstawicieli władzy o zachowanie za wszelką cenę „życia i zdrowia”.
– Jeżeli my jako rodzice, jeżeli my jako nauczyciele, jeżeli władze, bo ryba psuje się od głowy, nie pokazujemy tej troski, że są wyższe wartości niż tylko – przepraszam, z całym szacunkiem – zdrowie i życie i nie będziemy w stanie pokazać i dać tym dzieciakom przykładu, że są wartości, dla których poświęca się zdrowie i życie, to jak my możemy oczekiwać, że te nowe pokolenia, które przyjdą, żeby one stanowiły społeczeństwo gotowe do poświęcenia w imię wyższych wartości? – pytał.
Według Sławomira Skiby, atomizacja społeczeństwa będzie postępowała, jeśli na pierwszym miejscu postawimy „moje dobro”, jeśli będziemy na siebie patrzeć jako na zagrożenie, do czego przyczyniają się „maski”, które zabierają nam indywidualność, przez co stajemy się również elementem rozgrywki i tresury społecznej.
Do przedstawionych w dyskusji przez strony argumentów Małopolska Kurator Oświaty, Barbara Nowak, odniosła się ze zrozumieniem, zapewniając o swoim wsparciu dla działań na rzecz minimalizowania negatywnych skutków edukacji zdalnej dla dzieci i młodzieży.
ANP