Chrześcijanie prześladowani przez islamistów na północy Iraku sformowali jednostki bojowe do obrony przed agresją Państwa Islamskiego. Ich celem jest odzyskanie rodzinnych ziem, stanowiących tradycyjnie chrześcijańskie tereny Iraku. Asyryjczycy komentują, że toczy się tam walka o „być albo nie być” mniejszości chrześcijańskiej.
Iraccy chrześcijanie powołali Jednostki Ochrony Równiny Niniwy (Nineveh Plains Protection Units) do obrony ludności północnego Iraku przed ekstremistami z Państwa Islamskiego. W ostatnim czasie ponad 100 tysięcy chrześcijan było zmuszone opuścić te ziemie. Usłyszeli od muzułmanów proste i krótkie ultimatum, utrzymane w duchu Koranu i prawa Szariatu: „nawrócenie na islam i haracz – albo śmierć”.
Wesprzyj nas już teraz!
Chrześcijańską milicję wspiera rząd Iraku i kurdyjska organizacja wojskowa Peszmerga. Skupia ona jak dotąd ponad 4000 członków. 500 z nich zostało rozlokowane w miastach zagrożonych islamskimi atakami, 3000 pozostaje w gotowości bojowej, a kolejnych 500 przechodzi szkolenie. Sprawę komentuje wspólnota asyryjska żyjąca na emigracji. – To jest nasz ostatni bastion. Jeśli on upadnie, chrześcijaństwo będzie skończone w Iraku – powiedział brytyjski Asyryjczyk w rozmowie z gazetą „Catholic Herald”.
Źródła: catholicherald.co.uk, independent.co.uk
FO