Choć wojna na Ukrainie zaskakuje brakiem wyraźnych sukcesów Rosjan, to propagandowe oddziały Kremla nie tracą ducha. Jeden z czołowych prezenterów uzależnionej od Kremla telewizji popisał się w ostatnim nagraniu „analizą strategiczną”, w której wskazał na możliwość otworzenia przez Moskwę… kolejnego frontu. – Mogę z łatwością wyobrazić sobie siły specjalne Achmat wkraczające do Warszawy (…) – mówił.
Swój „plan” Władimir Sołowjow przedstawił na antenie telewizji Rossija 1. Jak przekonywał, państwa zachodu są obecnie bardzo osłabione, ponieważ wspomaganie militarne Ukrainy pozostawiło je bez sprzętu wojskowego gotowego do użycia.
– Powstała możliwość uderzenia od tyłu. Mogę sobie z łatwością wyobrazić, jak siły specjalne Achmat wkraczają do Warszawy, choćby po to, by sprawdzić, jak się ma sytuacja – wnioskował współpracownik Władimira Putina. Jak dodawał, nad polską stolicą mogłoby zawisnąć rosyjskie lotnictwo.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Sołowjowa, obecnie atak rosyjskich dywizji na państwo NATO byłby nie do odparcia, ponieważ cały sprzęt militarny, który mógłby złamać ofensywę Moskwy został oddelegowany na Ukrainę. – Kto miałby ich zatrzymać? IRIS (niemiecki system przeciwlotniczy – red.), o którym wiadomo, że jest absolutnie nieskuteczny? Nie jest w stanie obronić Kijowa, a w Niemczech nie ma nic – egzaltował się propagandysta.
Attention, Poland!
"I can easily imagine Akhmat Special Forces entering Warsaw," Solovyev says. pic.twitter.com/xggFJwqvfK
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) December 29, 2022
Jak przypomina portal polsatnews.pl, „Achmat, który pada w wypowiedzi Sołowjowa, to czeczeńska jednostka specjalna Rosgwardii, w skład której wchodzą także znani z okrucieństwa kadyrowcy. Liczebność tej struktury szacowana jest na dwa tysiące ochotników”.
Źródło: polsatnews.pl
FA