Ponad czterysta metrów niedostępnych dotychczas akt cywilnych i wojskowych służb państwa komunistycznego ujrzy światło dzienne do 31 marca 2017 – zdecydowało Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Likwidacja tak zwanego zbioru zastrzeżonego to efekt niedawnej nowelizacji ustawy o IPN.
Decyzja zapadła w efekcie spotkania Kolegium instytutu z koordynatorem służb Mariuszem Kamińskim oraz ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem. Część dokumentów znajdujących się w zbiorze pozostanie tajna, ze względu na bezpieczeństwo państwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Obecnie trwa przegląd akt znajdujących się w zbiorze. Odpowiadają za to Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, koordynator służb i szef Straży Granicznej (ten ostatni w odniesieniu do materiałów dotyczących Wojsk Ochrony Pogranicza). W tym gronie zapaść mają decyzje o tym, które spośród teczek pozostaną niejawne.
Myślę, że zdecydowanie dobra wola, jaką wykazują odpowiedni ministrowie, czyli minister obrony, koordynator ds. służb i MSWiA sprawi, że ten zasób zostanie zredukowany do absolutnego minimum, którego wymaga ochrona bezpieczeństwa państwa. A wszyscy ci, którzy pracowali dla komunistycznego państwa w tajnych służbach będą ujawnieni – stwierdził w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Andrzej Nowak, członek Kolegium.
Myślę, że nasza praca, praca IPN-u przyczyni się do tego, by wyeliminować z życia publicznego ludzi, którzy nie powinni zajmować stanowisk ze względu na to, że szkodzili Polsce, szkodzili Polakom i trudno wierzyć, żeby ich działalność miała przynosić jakikolwiek pożytek. Można podejrzewać, że dalej szkodzą. To będzie dodatkowa możliwość wyeliminowania tych ludzi – dodał Krzysztof Wyszkowski, który także zasiada w Kolegium IPN.
RoM
rmf24/PAP; wPolityce.pl