Nic tak nie gorszy jak prawda – świadczy o tym przykład błyskawiczna reakcja portalu społecznościowego na „niepoprawny” wpis Kai Godek. Jej konto zostało zawieszone na dwanaście godzin.
Biorąc pod uwagę, jak wielkie potoki wulgaryzmów, obsceniczności i obelg przelewają się „bezkarnie” każdego dnia przez media społecznościowe, szybkość reakcja Twittera na wpis obrończyni życia musi budzić swego rodzaju uznanie. Można bowiem do woli obrażać wiarę katolicką, zasypywać Twittera i Facebooka antypolskimi wpisami, ale „heteronormatywne” stwierdzenie oczywistości musiało spotkać się ze stanowczą ripostą.
Wesprzyj nas już teraz!
Kaja Godek z fundacji Życie i Rodzina, inicjatorka utrąconego przez Jarosława Kaczyńskiego projektu „Zatrzymaj Aborcję”, przy okazji warszawskiej, sobotniej parady gorszycieli napisała m.in., że „homoseksualizm jest zboczeniem i podłożem do występowania pedofilii”.
Skończyło się ostrzegawczym zablokowaniem konta na 12 godzin. Obrończyni nienarodzonych zameldowała wkrótce z rezerwowego profilu „Kaja Godek zapasowa” (@Akuku21118603): „Dzień dobry, dzień dobry, tak jak myślałam, zapasowe konto się przydało. Napisałam parę słów prawdy, tweet bdb się rozszedł, więc tt zablokował mi konto”.
– Jeśli chodzi o zakres swobody wypowiedzi, to on się notorycznie kurczy. Jest obowiązująca doktryna, a kto mówi inaczej, jest pozywany do sądu, blokowany, wyrzucany z mediów społecznościowych – skomentowała kandydatka Konfederacji do europarlamentu w rozmowie z portalem PolsatNews.
W poniedziałek wieczorem konto było już aktywne.
Źródła: PolsatNews.pl, Twitter.
RoM