24 lipca 2012

O tym, że urzędnicy w Polsce mogą bezkarnie naruszać przepisy prawa, wiadomo od dawna. Kiedy 20 stycznia ubiegłego roku weszła w życie ustawa wprowadzająca zasadę odpowiedzialności finansowej za podejmowane decyzje, można było mieć nadzieję na pewną zmianę. Niestety okazuje się, że jest ona zupełnie nieskuteczna. Od tamtej pory nie wszczęto w opisanym przez ustawę trybie ani jednego postępowania. Prokuratorzy postanowili więc sprawdzić, jak to wyglądało do tej pory w praktyce…

 

Zgodnie z ustawą, od 17 maja 2011 roku, wszyscy urzędnicy, których nieprawidłowe działania lub zaniechania doprowadzą do wypłaty przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządową odszkodowania poszkodowanym obywatelom, ponoszą karę finansową. Naruszenie prawa musi być jednak ewidentne, a wysokość kary nie może przekroczyć kwoty rocznego wynagrodzenia danego pracownika administracji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Według informacji jakie zgromadził Dziennik Gazeta Prawna, a pochodzących z 45 prokuratur okręgowych, okazuje się, że przez cały czas obowiązywania ustawy przepisy nie zostały ani razu zastosowane. Brak nie tylko orzeczeń ale także nie wszczęto żadnego postępowania.

 

Według radcy prawnego Przemysława Wolskiego jest to wynik nadmiernie skomplikowanych i długotrwałych procedur, które mają doprowadzić do ukarania urzędnika. Jego zdaniem 14 miesięcy to w polskich realiach zbyt mało, aby mechanizmy zaczęły działać. Trudno więc w tym momencie określić jaka jest naprawdę jej skuteczność. Nie zmienia to jednak faktu, że należałoby procesy usprawnić.

 

Mariusz Śroń, radca prawny z Deloitte Legal twierdzi, że przed uruchomieniem procedury najpierw należy wypłacić odszkodowanie, a także czekać na orzeczenie sądu, który stwierdza jak duże jest naruszenie prawa. Wszystko to trwa bardzo długo. Z kolei Joanna Regent, aplikant radcowski z Fundacji Lex Nostra, zauważa, że nie łatwo jest udowodnić rażące naruszenie prawa urzędnikowi, gdyż on zrobi wszystko, aby udowodnić, że działał w ramach obowiązujących przepisów. Cóż z tego, że w danym przypadku akurat nie należało ich stosować. Dowolność w interpretowaniu przepisów, będąca źródłem wielu błędów, zwykle nie jest traktowana jako rażące naruszenie prawa.

 

Jest też inna konsekwencja wspomnianej ustawy, polegająca na tym, że wielu urzędników stając przed nietypowymi sprawami boi się podejmować decyzje, choćby były zgodne z prawem.

 

A tak przy okazji… Może przydałoby się uchwalić ustawę, która będzie nakładała wysokie kary finansowe na polityków, którzy niejednokrotnie uchwalają bezsensowne akty prawne zatruwające nasze życie kolejnymi regulacjami. Wtedy być może nareszcie zaczęliby się mocno zastanawiać nad tym, co robią.

 

Iwona Sztąberek

Źródło: www.gazetaprawna.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 955 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram