Trwa wymiana korespondencji pomiędzy wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem a resortem spraw zagranicznych w sprawie reformy polskiego sądownictwa. Okazuje się, że wiceszef KE poucza Polskę i wydaje zalecenia, ale nie podaje aktów prawnych, na których oparł swoją ocenę.
Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych odniósł się do listu Fransa Timmermansa dotyczącego prowadzonej przez Komisję Europejską procedury praworządności. Jak się okazało, stanowisko KE jest niepełne i nie dość, że nie usuwa wątpliwości interpretacyjnych, to nie wskazuje aktów prawa, w oparciu o które KE ocenia reformę sądownictwa. Dlatego szef polskiej dyplomacji skierował do wiceprzewodniczącego KE drugi list z prośbą o „ustosunkowanie się do pominiętych przez nią kwestii”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Pozostająca na wysokim stopniu ogólności odpowiedź Komisji nie odnosiła się m.in. do prośby strony polskiej o wskazanie konkretnych aktów prawa UE, w oparciu o które Komisja ocenia wprowadzaną w Polsce reformę sądownictwa, a także nie przedstawiała podstaw prawnych niektórych rozwiązań rekomendowanych stronie polskiej” – poinformowało biuro prasowe MSZ.
Wydane zalecenia dotyczą ustaw przyjętych przez polski Sejm, które mogą zwiększyć systemowe zagrożenie dla praworządności. To ustawa o Sądzie Najwyższym, nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa (obie zostały zawetowane przez prezydenta), nowelizację Prawa o ustroju sądów powszechnych (podpisaną przez prezydenta), oraz ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa (obowiązującą od 13 lipca). KE stwierdziła, że te regulacje „doprowadzą do strukturalnego osłabienia niezależności sądów i niezawisłości sędziów w Polsce oraz będą miały natychmiastowy i znaczny negatywny wpływ na niezależne funkcjonowanie całego sądownictwa”.
Komisja twierdzi także, że unijne prawo jest naruszone w ustawie o ustroju sądów powszechnych, a główne zastrzeżenie dotyczy… wieku emerytalnego sędziów. Zdaniem KE ustalenie różnych warunków przejścia w stan spoczynku dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat) sprawujących urząd sędziowski, to przejaw dyskryminacji łamiący zapisy Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz dyrektywy w sprawie równości płci w dziedzinie zatrudnienia.
Źródło: radiomaryja.pl
MA