Prof. Sławomir Cenckiewicz wygrał w piątek proces z byłym prezydentem Lechem Wałęsą, o czym poinformował w mediach społecznościowych. „Wygrałem w całości! Uzasadnienie sędziego Andrzeja Kuryłka z Sądu Okręgowego było jak orka… Precz z komuną i agenturą! Wolne sądy i wolna Polska!”, podkreślił historyk.
Przed ogłoszeniem wyroku prof. Cenckiewicz przyznawał, że jest to jeden z najbardziej absurdalnych procesów, w jakim przyszło mu uczestniczyć. Lech Wałęsa pozwał go bowiem za „bezprawne zacytowanie książek”, w których autorzy opisali młodzieńcze lata życia Wałęsy i „akcje sztacheciarskie”.
„Chodzi o publikacje: Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy Rogera Boyesa oraz Lech Wałęsa. Idea i historia. Biografia polityczna legendarnego przywódcy Solidarności do 1988 roku Pawła Zyzaka”, napisał historyk. „Zacytowałem, a do tego dodałem dokument SB/MO z 15 XI 1966 r. (sygn. archiwalna bydgoskiego IPN – IPN BY 069/258, t. 18, k. 336) potwierdzający ustalenia Boyesa i Zyzaka”, dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Prof. Cenckiewicz zwrócił ponadto uwagę, że Lech Wałęsa nie pojawił się na żadnej rozprawie w tym procesie, „a sąd okłamywał ciężką chorobą i opowieścią o leżeniu w łóżeczku, podczas gdy przyjmował gości w ECS i brał udział w konferencji…”. (PAP)
O taką Polskę walczyła „Solidarność”? Lech Wałęsa chce partii „mniejszości seksualnych”
Lech Wałęsa do Sławomira Cenckiewicza: Będziesz wisiał. Jest reakcja historyka