Czeski premier Petr Fiala wezwał Brukselę do ponownego przemyślenia unijnych celów klimatycznych. To reakcja polityka na wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych. Po tym, jak Donald Trump obejmie urząd amerykańskiego prezydenta, klimatystyczna agenda może doczekać się jednoznacznego odrzucenia przez Biały Dom. Oznacza to odejście kluczowego globalnego gracza od „celów środowiskowych”, a tym samym jeszcze bardziej dotkliwą marginalizację ograniczanej przez nie Europy.
Szef czeskiego rządu podkreślił, że sprawa jest pilna, zważywszy na fakt, że USA zamierzają wycofać się z zapisów porozumienia paryskiego w sprawie klimatu. Donald Trump w czasie swojej pierwszej kadencji na urzędzie prezydenta raz już porzucił wymogi dokumentu. Obiecał, że powtórzy tę decyzję, gdy ponownie stanie na czele Białego Domu.
Prezydent-elekt ma również znieść aktualne zakazy zabraniające poszukiwania i eksploatacji paliw kopalnych, w tym w szczególności złóż gazu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ostatecznie jest to sprawa Stanów Zjednoczonych, ale Europa musi rozważyć, czy może znaleźć sojuszników, którzy poprą jej wizję walki ze zmianami klimatycznymi i zachęcą inne kraje do przyłączenia się. Dotyczy to nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale także Chin i innych bogatych krajów azjatyckich – stwierdził Peter Fiala.
Czeski premier zaznaczył jednocześnie, że nie wszystkie stany zmienią swoją politykę i dostosują się do wytycznych nowej administracji. Część regionalnych władz popierających politykę klimatyczną nadal będą realizować „cele środowiskowe”, tym bardziej, że zawiązały one sojusze, tak, jak polskie miasta z innymi metropoliami i organizacjami międzynarodowymi w celu przyspieszenia polityki dekarbonizacji.
Fiala przypomniał, że działania samych państw członkowskich Unii Europejskiej nie mają szans w dostateczny sposób wpłynąć na zmianę wzrostu temperatur. Niezależnie od tego, jak bardzo restrykcyjne kroki podjęłaby kraje zrzeszone w UE, stanowią zbyt małą część globalnego rynku. Główne podmioty, które mają odpowiadać za tak zwane „globalne ocieplenie” to USA i Chiny.
– Europa może być zmuszona do ponownej oceny, czy jej obecna polityka klimatyczna jest właściwym podejściem. Nie można oczekiwać, że Europa będzie finansować i przeprowadzać wszystko samodzielnie – uważa Fiala. Bruksela nie powinna narzucać państwom członkowskim nowych, bardziej ambitnych celów klimatycznych, bez odpowiedniego przeglądu dotychczasowej polityki, dodał.
– Powinniśmy ocenić, jak dobrze osiągamy cele wyznaczone w przeszłości, zamiast wyznaczać nowe, zwłaszcza jeśli nie możemy nawet wywiązać się z istniejących zobowiązań, które już uzgodniliśmy – komentował czeski premier.
Podczas szczytu COP29 w Baku szef czeskiego rządu wskazał na szereg niepowodzeń polityki klimatycznej, apelując o wypracowanie „wiarygodnego konsensusu” w sprawie wyznaczenia realistycznych celów, zamiast przyjmowania pompatycznych deklaracji. Fiala poparł wykorzystanie energii jądrowej w dekarbonizacji gospodarki i zaoferował wsparcie krajom planującym uruchomienie programów energetyki jądrowej, które nie mają doświadczenia z tym źródłem energii.
Źródło: euractiv.com
AS/oprac. FA