26 sierpnia 2021

Premier Izraela w USA. Tel Awiw nie wyklucza samodzielnej operacji przeciw Iranowi

(Izraelska obrona. Zdjęcie ilustracyjne. fot.Israel Defense Forces and Nehemiya Gershoni נחמיה גרשוני, via wikimedia commons)

Izraelski premier Naftali Bennett przebywa z kilkudniową wizytą roboczą w Stanach Zjednoczonych, by nawiązać dobre relacje z administracją Joe Bidena. Rozmowy dotyczą zmiany polityki względem Iranu i Palestyńczyków oraz wydarzeń w Afganistanie, nowej sytuacji geostrategicznej na świecie, tarczy antyrakietowej i programu wizowego. W tym samym czasie minister obrony Izraela zadeklarował, że wszczął przygotowania do realizacji planu strategicznego ataku na Iran.

Na zakończenie pierwszego dnia oficjalnej wizyty w stolicy USA urzędnik z  otoczenia premiera Naftalego Bennetta podkreślił, że „​jest to prawdziwa wizyta robocza”. Ekipa izraelska wyznaczyła sobie cztery cele: nawiązanie bezpośrednich relacji między prezydentem Bidenem a premierem Bennettem (za administracji Baracka Obamy relacje te były nie najlepsze), przedstawienia strategicznego planu premiera Bennetta w sprawie Iranu, pozyskania środków i uzupełnienia systemu obrony przeciwrakietowej „Żelazna Kopuła” oraz zniesienia wiz dla Izraelczyków chcących wjechać do USA.

Izraelski przywódca ma przedstawić stanowisko w sprawie Iranu, wskazując, że Izrael nie tylko sprzeciwia się powrotowi do porozumienia nuklearnego JCPOA z 2015 roku, z którego Stany Zjednoczone wycofały się w maju 2018 r., ale że ta umowa w ogóle straciła sens. Zdaniem Tel Awiwu, zniesienie sankcji wobec Teheranu da impuls gospodarczy, który pozwoli Iranowi posunąć się naprzód, pomimo porozumienia, jeśli chodzi o zdobycie broni nuklearnej. Izraelczycy za wszelką cenę nie chcą dopuścić do posiadania przez Teheran broni jądrowej.

Wesprzyj nas już teraz!

Jeśli chodzi o tarczę antyrakietową „Żelazna Kopuła”, Tel Awiw chce rozszerzyć system o nowe instalacje i lobbuje wśród kongresmenów w sprawie sfinansowania systemu. Chodzi o 1 mld dolarów.

Kolejna kwestia dotyczy umieszczenia Izraela na liście krajów, których obywatele mogą wjeżdżać do Stanów Zjednoczonych bez konieczności posiadania wiz. Izraelczycy narzekają, że wciąż jest dużo do zrobienia, pomimo wieloletnich deklaracji i dobrych intencji. Sekretarz stanu Antony Blinken miał jednak wydać dyrektywę, by rozwiązać tę sprawę. Amerykanie żądają m.in., by Izrael zezwolił Palestyńczykom posiadającym amerykańskie obywatelstwo na wjazd na granicę Izraela.

Rozmawiano także o zwalczania terroryzmu ze Strefy Gazy oraz o polityce osadnictwa w Judei i Samarii. Premier Bennett miał poruszyć sprawę więźniów i osób zaginionych w rozmowach z wyższymi urzędnikami administracji.

Kwestia ustanowienia konsulatu USA w Jerozolimie dla palestyńskich mieszkańców jest określana przez izraelskich urzędników jako część „miękkich nieporozumień” między Izraelem a Stanami Zjednoczonymi. Izrael nie zgadza się na obecność konsulatu palestyńskiego w Jerozolimie, którą traktuje jako wyłączną stolicę kraju. Problemem spornym pozostaje także okupacja Judei i Samarii.

Administracja Bidena wciąż opowiada się za rozwiązaniem dwupaństwowym w przypadku sporu Izraela z Palestyńczykami.

Po spotkaniu w Pentagonie i Departamencie Stanu w środę, następnego dnia Bennett miał odwiedzić Joe Bidena w Białym Domu. W rozmowach w cieniu chaotycznego wycofywania się USA z Afganistanu obaj przywódcy mają skupić się na polityce wobec Iranu i poprawie relacji z Demokratami.

Największy kryzys w polityce zagranicznej Bidena od czasu objęcia urzędu nie tylko pogorszył jego notowania w kraju, ale także wywołał pytania o wiarygodność USA zarówno wśród przyjaciół, jak i wrogów.

Bennett ma naciskać, by zaostrzyć podejście wobec Teheranu i wstrzymać negocjacje, mające na celu ożywienie międzynarodowego porozumienia nuklearnego, które porzucił Trump.

Wysoki urzędnik amerykański zasugerował Reutersowi, że prezydent Biden powie, iż podziela obawy Izraela dotyczące rozszerzenia programu nuklearnego, ale na obecną chwilę Stany Zjednoczone pozostaną zaangażowane w dyplomację z Teheranem.

Na razie negocjacje amerykańsko-irańskie utknęły w martwym punkcie. Waszyngton czeka na kolejny krok nowego prezydenta Iranu. Amerykanie twierdzą, że jeśli ścieżka dyplomatyczna zawiedzie, będą rozważać inne opcje.

Bennett zaznacza, jak poprzednio czynił to Netanjahu, że zrobi wszystko, co konieczne, aby uniemożliwić Iranowi, który Izrael postrzega jako zagrożenie egzystencjalne, konstrukcję broni nuklearnej.

Doradcy Bidena twierdzą, że zdają sobie sprawę, iż izraelscy urzędnicy mogą być zaniepokojeni porażką amerykańskiego wywiadu w sprawie przewidywania szybkiego przejęcia Afganistanu przez talibów. Prezydent USA ma uspokoić Bennetta, że ​​koniec amerykańskiej obecności wojskowej w Afganistanie nie odzwierciedla „zredukowania priorytetów” amerykańskiego zaangażowania wobec Izraela i innych sojuszników na Bliskim Wschodzie.

Obaj  przywódcy mają rozmawiać także o możliwościach normalizacji stosunków Izraela z większą liczbą krajów arabskich.

Izrael ma swój strategiczny plan radzenia sobie z Iranem. Odrzucając negocjacje dyplomatyczne chce „wolnej ręki” jeśli chodzi o bombardowanie domniemanych miejsc irańskiej produkcji precyzyjnych rakiet w Libanie.

Jednocześnie przyspieszono działania dotyczące opracowania nowego planu uderzenia na Iran. 

Szef IDF, Aviv Kochavi poinformował, że nowo zatwierdzony budżet obronny zajmie się planami operacyjnymi dotyczącymi ataku na obiekty nuklearne Iranu z z dedykowanym zespołem wywiadowczym zebranym do tego zadania.

O przyspieszeniu planów ewentualnego uderzenia na Iran Kochavi poinformował na konferencji prasowej w środę. – Postęp w irańskim programie nuklearnym skłonił IDF do przyspieszenia swoich planów operacyjnych, a budżet obronny, który niedawno został zatwierdzony, ma na celu rozwiązanie tego problemu – mówił.

Odprawa szefa wojska odbyła się, gdy premier Naftali Bennett rozpoczął swoją pierwszą oficjalną wizytę w Waszyngtonie.

Kochavi powiedział, że powołano specjalny zespół, aby zwiększyć gotowość wojskową do uderzenia w irańskie obiekty jądrowe, gdyby rząd zarządził taką operację militarną.

Podczas briefingu, który odbył się również w środę z zagranicznymi wysłannikami na temat sytuacji bezpieczeństwa w Izraelu, minister obrony Benny Gantz powiedział, że nie wyklucza, iż ​​Jerozolima będzie musiała w przyszłości działać samodzielnie przeciwko Islamskiej Republice Iranu, aby powstrzymać ją przed zdobyciem broni jądrowej.

– Iran dzieli dwa miesiące od zgromadzenia materiału potrzebnego do budowy bomby atomowej. Nie wiemy, czy reżim jest gotowy do osiągnięcia [nuklearnego] porozumienia i powrotu do stołu negocjacyjnego, ale świat musi przygotować „plan B” i zatrzymać jego postępy już teraz – deklarował minister.

 

Źródło: reuters.com, france24.com, israelnationalnews.com, ynetnews.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram