Premier Ewa Kopacz przewiduje, iż prezydent Bronisław Komorowski podpisze ustawę o in vitro. W odpowiedzi na pytanie, czy rozmawiała z rezydentem Belwederu, odpowiada jego własnymi słowami, które skierował do prezydenta elekta Andrzeja Dudy: „Chciał pan karać ludzi dwoma latami więzienia za stosowanie metody in vitro. Proszę państwa, to jest średniowiecze”.
Podczas piątkowego briefingu prasowego w Nowym Sączu premier Ewa Kopacz odpowiadała na pytania dotyczące ustawy o in vitro. – Ustawa o in vitro jest wielkim zwycięstwem wolności, to nie jest żaden oblig, nikt nikomu niczego nie nakazuje, ale daje szansę dla 1,5 mln tych ludzi, rodzin, które dzisiaj nie mogą mieć z różnych powodów swoich własnych dzieci – powiedziała szefowa rządu PO-PSL.
Wesprzyj nas już teraz!
Zapytana o ewentualny podpis Bronisława Komorowskiego pod ustawą premier Kopacz powiedziała, iż podejrzewa, że prezydent podpisze ustawę. – Nawet jeśli ma wątpliwości co do jednego czy drugiego zapisu, to zawsze może je wyartykułować. Natomiast na pewno jest zwolennikiem metody in vitro – zasugerowała.
Jak twierdzi Ewa Kopacz, jej wiedza na temat stanowiska ustępującego prezydenta wobec ustawy opiera się na wcześniejszych deklaracjach Komorowskiego. – Tylko przypominam deklarację prezydenta podczas kampanii prezydenckiej – zaznaczyła. Premier przypomniała zdanie prezydenta, iż władzy nie wolno „wkraczać w rolę właściciela ludzkich sumień”.
Podczas debaty prezydenckiej prezydent Komorowski wytykał swemu kontrkandydatowi Andrzejowi Dudzie, iż ten mentalnie tkwi w epoce Wieków Średnich. – Chciał pan karać ludzi dwoma latami więzienia za stosowanie metody in vitro. Proszę państwa, to jest średniowiecze – mówił Komorowski. Czy wobec takiej deklaracji można spodziewać się, iż ustępujący prezydent zrobi cokolwiek, by nie dopuścić do przyjęcia niemoralnej ustawy?
Źródło: onet.pl
FO