– Wieś w ostatnich latach doświadczyła wielu problemów, takich jak susza, pandemia, wojna na Ukrainie i związane z tym wyższe ceny surowców. Na każde z tych zjawisk była reakcja państwa – mówił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.
Premier w trakcie swojej wizyty w gospodarstwie rolnym w Michalinie (Mazowieckie) mówił, że polska wieś w ostatnich latach doświadczała m.in. suszy, pandemii, a teraz wojny na Ukrainie, co powoduje wyższe ceny surowców, jak np. nawozy. Jak zapewnił szef rządu, na każde z tych zjawisk była reakcja państwa.
– Kiedy rolników dotknęła susza w 2018 to w 2019 r. wypłaciliśmy 2,5 mld zł. To pięć razy więcej niż nasi poprzednicy przy porównywalnej suszy. W 2019 znowu klęska i znowu wypłata w 2020 podobnej wielkości starty związane z klęską suszy. (…) Potem Covid, więc zrobiliśmy tarczę antykryzysową, żeby ratować miejsca pracy. Także miejsca pracy na wsi. (…) Uratowaliśmy 5 mln miejsc pracy i to też coś, co dzisiaj międzynarodowe instytucje finansowe i KE bardzo doceniają – powiedział szef rządu.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dodał, teraz mamy do czynienia ze „straszną wojną na Ukrainie, która wpływa na zjawiska gospodarcze”. – Mamy tutaj do czynienia ze wzrostem cen paliw. To wszystko przekłada się na koszty produkcji. Ze wzrostem cen nawozów – bo są wysokie ceny gazu. Wysokie ceny gazu, przekładają się na wysokie ceny nawozów. Za każdym razem jest reakcja państwa. Za każdym razem wdrażamy nowe, nasze rozwiązania – powiedział premier Morawiecki.
Przypomniał, że rząd obniżył m.in. VAT na nawozy, co jest kosztem ze strony budżetu państwa, a także wprowadził dopłaty do nawozów.
Premier podkreślił, że dzięki działaniom rządu wdrażane są wyrównujące dopłaty dla rolników. – Dzięki nim dla dziewięćdziesięciu kilku procent wszystkich gospodarstw już w tym roku dopłaty będą równe lub nawet nieco wyższe niż średnia unijna – podkreślił.
Mateusz Morawiecki odnosząc się do konkurentów politycznych zaapelował do rolników by „uważali na fałszywych proroków”. – Bo Donald Tusk i jego ekipa dla polskiej wsi, to tak jak wpuścić lisa do kurnika – ocenił.
Zdaniem premiera poprzednicy „to likwidatorzy polskiej wsi”. Wymienił m.in. likwidowanie połączeń autobusowych i kolejowych, zamykanie posterunków policji. – Czyż nie można nazwać takiej ekipy likwidatorami? Donald Tusk – likwidator polskiej wsi – zaznaczył.
Premier zapewnił, że obecny rząd działa zupełnie inaczej m.in. przywracając połączenia transportowe na polską wieś. (PAP)