– Część eksporterów zmieniało przeznaczenie ukraińskiego zboża z eksportowego na zboże, które miało prawo być w Polsce sprzedane, korzystając z tego, że kiedy znajdzie się na terytorium Polski, jest już niejako w obrocie w całej UE – powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
– Cały problem z ukraińskim zbożem zaczął się od wojny na Ukrainie i blokady Morza Czarnego przez Moskwę. Potem rozpoczęła się gorąca dyskusja: „aha, czyli to jest plan Putina, on chce wywołać głód w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, aby miliony migrantów przyszły wywołać wojny, rewolucje w tamtej części świata”. Wtedy Polska wraz z Unią Europejską, naszymi sojusznikami amerykańskimi, z którymi wówczas rozmawiałem, przystąpiła do realizacji planu organizowania tzw. korytarzy solidarnościowych. Przez te korytarze miałoby przepływać niejako zboże przez Polskę – do polskich portów, i stamtąd część zboża, które nie mogło być wyeksportowane przez Morze Czarne, miało być eksportowane na cały świat. Tak z częścią zboża się stało – przypomniał premier.
Szef rządu pytany był też, kto personalnie jest odpowiedzialny za transport ukraińskiego zboża tranzytem przez Polskę. W odpowiedzi wskazał, że poprosił resorty rolnictwa i infrastruktury „o opiekę nad tym tematem”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Proces został przygotowany, jednak cześć eksporterów – korzystając z okazji, że zboże, które znajdzie się na terytorium Polski, jest już niejako w obrocie w całej UE – zmieniało przeznaczenie zboża z eksportowego na zboże, które miało prawo tutaj w Polsce być sprzedane – zaznaczył Morawiecki.
Podkreślił, że rząd zauważył ten proces i starał się mu przeciwdziałać. Zastrzegł przy tym, że wpływ na cenę zbóż na rynku krajowym mają przede wszystkim ceny światowe, a „nie samo to zjawisko”.
– Memorandum było ważne, dzięki temu być może zapobiegliśmy jakimś naprawdę katastrofalnym wydarzeniom. Przyczyniliśmy się jako Polska do tego, że to, czego się świat obawiał równo rok temu – głodu w całej Afryce i głodu na Bliskim Wchodzie – że z tym dzisiaj nie mamy do czynienia – zaakcentował premier Morawiecki.
Źródło: PAP