Premier Węgier Viktor Orban uważa, że Ukraina prowadząc dalej wojnę z Rosją może ją przegrać, tracąc więcej terytorium. Jego zdaniem Europa nie jest w stanie zapewnić Ukrainie wystarczających do zwycięstwa ilości pieniędzy i broni.
Mieszkańcy Europy są niezadowoleni z udzielanego przez ich rządy coraz większego wsparcia finansowego dla Ukrainy – oświadczył Orban w rozmowie z byłym kanclerzem Austrii Wolfgangiem Schuesselem, która została opublikowana w niedzielę na portalu austriackiego dziennika „Die Presse”.
Orban przypomniał, że był w Moskwie dwa tygodnie przed wybuchem wojny w lutym 2022 roku i wtedy „miał poczucie, że inwazja jest możliwa”. – Rosjanie byli zdania, że prędzej czy później będą musieli rozwiązać konflikt z Ukrainą siłą, jeśli Ukraina będzie chciała przystąpić do NATO – dodał premier Węgier.
Wesprzyj nas już teraz!
– Już w 2008 roku twierdziłem, że jedynym sposobem uniknięcia wybuchu wojny jest natychmiastowe wynegocjowanie przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO. (…) Prawdopodobnie nie doszłoby do porozumienia z Ukrainą, ale przynajmniej zyskalibyśmy trochę czasu na zastanowienie się, jak odsunąć się od skrajnie konfrontacyjnej postawy Rosji. Nic z tego nie umniejsza odpowiedzialności Federacji Rosyjskiej za tę wojnę – podkreślił Orban, przyznając, że „nie zostały wyczerpane wszelkie środki dyplomatyczne, aby tej konfrontacji uniknąć”.
– My, Europejczycy, nie jesteśmy wystarczająco silni, aby Rosjanie traktowali nas poważnie. To jest gra o władzę. To wojna. Musimy więc pokazać siłę i jasno zakomunikować Rosjanom: my mamy interesy i wy macie interesy i na tej podstawie możemy zawierać porozumienia – wyjaśnił premier Węgier.
W jego opinii zawieszenie broni niekoniecznie oznaczałoby porażkę Ukrainy, bowiem to właśnie kontynuowanie wojny niesie ryzyko jej przegrania i utracenia terytorium przez Ukrainę. Obecnie Europa zapewnia Ukrainie pomoc, broń, pieniądze, logistykę a czego dłużej „nie jest w stanie robić” – dodał Orban.
– Zdecydowanie pieniądze stanowią problem. Mieszkańcy Europy są niezadowoleni, ponieważ ich rządy udzielają Ukrainie coraz większego wsparcia finansowego. Nie możemy sobie pozwolić na finansowanie Ukrainy, aby umożliwić jej osiągnięcie zwycięstwa militarnego – podkreślił premier.
– Czy nam się to podoba, czy nie (…) Ukraina jest na mapie tam, gdzie jest. Najlepszą perspektywą byłoby utworzenie strefy buforowej między Rosją a Zachodem, oczywiście z gwarancjami bezpieczeństwa. Jeśli to się nie powiedzie, Ukraina straci swoją ziemię, a Rosjanie będą raz po raz niszczyć Ukrainę. Rosja nigdy nie zaakceptuje u swych progów członka UE i NATO takiego jak Ukraina. Nigdy – uważa Orban.
Jego zdaniem, Ukraina obecnie nie broni Europy, w przeciwieństwie do Węgier w 1956 roku, kiedy doszło do interwencji wojsk sowieckich w tym kraju. – Ukraina nie oferuje nam, Europejczykom, żadnego dodatkowego bezpieczeństwa, ponieważ większość z nas jest już członkami NATO, które jest znacznie silniejsze od Rosji. Nie ma ryzyka, że Rosja zaatakuje członka NATO – podkreślił premier Węgier.
Według Orbana szansa na przyjęcie Ukrainy do NATO istniała do 2008 roku, kiedy „Rosja była zbyt słaba, aby zablokować ekspansję sojuszu o Ukrainę”. – Szansa ta nie została jednak wykorzystana na szczycie NATO w Bukareszcie. Nie udało nam się pomyślnie zakończyć negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Gruzją, tracąc tym samym perspektywę Ukrainy jako przyszłego członka UE i NATO. Od tego czasu Rosja stale rośnie w siłę. Można było przewidzieć, że Rosja powstrzyma wszelkie próby integracji Ukrainy ze strukturami zachodnimi – ocenia Orban.
– Rosjanie nie akceptują Ukraińców jako partnerów. Będą negocjować tylko ze Stanami Zjednoczonymi, a jeśli będziemy sprytni, prawdopodobnie także z Europą. Największym zagrożeniem dla Europy jest porozumienie w sprawie architektury bezpieczeństwa na naszym kontynencie, zawarte pomiędzy Rosją a Ameryką, ponad głowami Europy – podsumował premier Węgier.
Źródło: PAP
Czy Yuval Harari świętuje Boże Narodzenie? Transhumanizm, AI i człowiek-boski