Trzeba stanowczo powiedzieć, że ten wniosek, to nieakceptowalna próba podważania zaufania do polskiego państwa, w tak ważnym dla Polaków czasie. Niestety nie tylko moment, ale także podstawa tego wniosku jest kompromitująca – powiedziała w Sejmie premier Beata Szydło odnosząc się do wniosku opozycji o odwołanie ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
W opinii szefowej rządu „Trzeba nie rozumieć czym jest powaga i odpowiedzialność za państwo, żeby składać wniosek tak niemądry, nieprzyzwoity, w tak ważnym dla Polski czasie”. Premier podkreśliła doniosłość i wagę szczytu NATO w Warszawie, który będzie trwał od piątkowego do sobotniego popołudnia.
Wesprzyj nas już teraz!
– Delegaci, którzy przyjadą na szczyt NATO chcą budować świat pokoju i spokoju. Szczyt NATO jest wydarzeniem bardzo ważnym, strategicznym, na które w Polsce czekamy. To wydarzenie będzie decydowało o naszym bezpieczeństwo w tym trudnym czasie. Budowa tego bezpiecznego ładu powinno być naszym wspólnym celem. Mimo różnic, mimo sporu politycznego, powinniśmy niezależnie od tego, pamiętać, że najważniejsze jest bezpieczeństwo naszych obywateli. Nie powinno tutaj być różnicy zdań i żadnych wątpliwości – powiedziała Beata Szydło.
Premier odnosząc się do wniosku PO stwierdziła, że „warto przypomnieć podstawy waszego wniosku, Podstawą jest tekst w gazecie, która od lat walczy z PiS, a teraz walczy z naszym rządem, Z PiSem, które otrzymało od narodu demokratyczny mandat, aby brać odpowiedzialność za Polskę. Ten tekst jest wyssany z palca, nieodpowiedzialny, niewiarygodny, oszczerczy, pełen manipulacji. Pan Macierewicz się do niego odniósł, aby nie pozostawić żadnych wątpliwości co do jego kłamliwej treści”.
– Chcecie odwoływać ministra na podstawie tekstu, który opiera się na słowach byłego funkcjonariusza służb PRL. Tekst został opisany w gazecie, która była pierwszym bastionem, który blokował lustrację i dekomunizację. To trzeba głośno powiedzieć. Gazeta, która przez lata zatrudniała pana Lesława Maleszkę, zdrajcę i płatnego współpracownika służb PRL. Zatrudniała go mając całkowitą świadomość krzywd i jego nieprawość – przypominała premier.
Jak podkreśliła „dziś ta sama gazeta uderza w człowieka, który życie poświecił walce z takimi jak Maleszka. Walczył z całym złem, które niosła agentura PRL. Dziś razem z tą gazetą stoicie po tej stronie, po której stoi Urban i Maleszka”.
Po debacie doszło do głosowania. Łącznie 267 posłów uznało, że Antonii Macierewicz powinien nadal być ministrem obrony (231 z klubu PiS, 30 z Kukiz’15, 3 z WiS i 3 niezależnych). 3 wstrzymało się od głosi (2 z Kukiz’15, 1 niezrzeszony). 166 osób było za odwołaniem szefa resortu (128 z PO, 27 z Nowoczesnej, 11 z PSL).
Źródło: wPolityce.pl
luk