19 października 2022

Premier Truss walczy o przetrwanie. „Koalicja Antywzrostowa” mobilizuje się przeciw rządowi

(Dostawca: PAP/EPA.)

Brytyjska scena polityczna pogrąża się w coraz większym chaosie – alarmują brytyjskie media. Kłopoty rządu Liz Truss pogłębiają się. W środę doszło do kolejnej dymisji, tym razem sekretarz spraw wewnętrznych, która za pośrednictwem prywatnej poczty przesłała list skierowany do członków rządu, łamiąc tym samym rządowy zakaz.

Członkowie Partii Konserwatywnej coraz głośniej wyrażają niezadowolenie z rządu, w którym ma być sporo niekompetentnych ministrów. Samą premier obarczają winą za „popełnienie wielu błędów”.

W środę doszło nie tylko do rezygnacji sekretarz Suelli Braverman (pełniła funkcję sekretarza spraw wewnętrznych przez 43 dni), ale także burzliwego głosowania w sprawie zakazu pozyskiwanie gazu łupkowego metodą szczelinowania. Pojawiły się doniesienia o rzekomym zastraszaniu konserwatywnych posłów, by głosowali zgodnie z intencją rządu, czyli przeciw zakazowi.

Wesprzyj nas już teraz!

To absolutna hańba – relacjonował w BBC News prawnik konserwatystów Charles Walker w środę wieczorem. – Myślę, że to chaos i hańba. To całkowicie przerażające – konstatował, winiąc Truss za ogromne szkody dla kraju. Walker bez ogródek krytykował cały rząd, sugerując, że znajduję się w nim ludzie bez talentów, ale z ogromnymi ambicjami osobistymi, którzy nie realizują interesu narodowego, lecz swoje własne.

Premier Truss mierzy się z potężną krytyką od 23 września, to jest od czasu przedstawienia tak zwanego mini-budżetu przez sekretarza finansów Kwasiego Kwartengi. Przewiduje on obniżenie podatków i szereg cięć budżetowych, a także zamrożenie waloryzacji rent i emerytur. Rynki szybko zareagowały dewaluacją funta, zmuszając Bank Anglii do interwencji. Sekretarz Kwarteng ustąpił. Jego miejsce zajął doświadczony polityk Jeremy Hunt, który nie popierał Truss w walce o przywództwo w partii.

Posłowie opozycji i część konserwatystów domagało się w środę podczas burzliwej debaty ustąpienia premier. Truss odmówiła. – Jestem wojowniczką, a nie osobą poddającą się – zaznaczyła. Przeprosiła także za błędy popełnione podczas pierwszych sześciu tygodni sprawowania urzędu.

43 dni Braverman

Odeszła jednak Braverman. W swoim liście rezygnacyjnym sekretarz zaznaczyła, że powodem odejścia był wysłany oficjalny dokument z osobistego e-maila, co łamało przepisy ministerialne. Zrobiła to jednak, ponieważ chciała wyrazić „obawy co do kierunku działania rządu”. Twierdziła, że kluczowe zobowiązania wobec wyborców zostały złamane. „Udawanie, że nie popełniliśmy błędów, postępowanie tak, jakby wszyscy nie widzieli, że je popełniliśmy, i nadzieja, że ​​sprawy magicznie się ułożą, nie jest poważną polityką. Popełniłam błąd; przyjmuję odpowiedzialność. Rezygnuję” – wskazała była sekretarz spraw wewnętrznych, która pełniła funkcję ministra spraw wewnętrznych najkrócej spośród wszystkich powojennych sekretarzy spraw wewnętrznych. Na stanowisku zastąpił ją były minister transportu Grant Shapps, który również nie popierał Truss w walce wewnątrzpartyjnej.

Później w środę wieczorem odbywało się głosowanie w sprawie zakazu szczelinowania. Na członków Partii Konserwatywnej wywierano presję, by zagłosowali przeciw, traktując głosowanie jako „wotum zaufania” dla polityki rządu Truss. – Wyglądało to na zastraszanie. To znęcanie się, jakiego nie widziałem od szkoły – ocenił w rozmowie z BBC News poseł Partii Pracy Chris Bryant.

Koalicja Antywzrostowa

W czwartek rano posłowie z partii Truss przyznali w mediach, że jest duży chaos i ważą się losy premier. Konserwatyści obawiają się, że chaos na scenie politycznej zaowocuje ich przegraną w przyszłym roku.

Truss obwinia za ataki na jej rząd przede wszystkim tak zwaną Koalicję Antywzrostową. Obejmuje ona członków Partii Pracy, liberalnych demokratów, szkockich nacjonalistów, wszystkich tych, którzy negują „brexit” i działaczy ekologicznych z Extinction Rebellion i Greenpeace na czele. „Koalicja Antywzrostowa” domaga się drastycznego ograniczenia produkcji i konsumpcji oraz wyhamowania wzrostu gospodarczego, strasząc ociepleniem klimatu, przekroczeniem kolejnych „granic planetarnych”, które grozi szybkim wymarciem na Ziemi.

Rząd Truss zaproponował m.in. zniesienie szeregu prośrodowiskowych przepisów wprowadzonych w Wielkiej Brytanii za czasów członkostwa w UE (ochrona środowiska, jakości wody, gruntów, dzikiej przyrody i żywności). Chodzi o około 570 regulacji.

Ekipa Truss proponuje wprowadzić blisko 40 nowych „stref inwestycyjnych” w kraju, by pobudzić wzrost gospodarczy. Rząd chce także zrezygnować z programu rolnictwa węglowego (chodzi głównie o pozostawienie odłogiem rozległych gruntów rolnych pod pretekstem składowania dwutlenku węgla w ziemi, co miałoby poprawiać bilans „gospodarki zeroemisyjnej”).

Ekologom nie podobał się także plan zniesienia zakazu pozyskiwania gazu łupkowego metosą szczelinowania. 78 organizacji ekologicznych wystosowało list otwarty do premier Truss, wyrażając zaniepokojenie planami deregulacji rynku i zniesienia wielu przepisów środowiskowych.

Źródło: cnbc.com, metro.co.uk, theneweuropean.co.uk

AS

 

W UE niezadowolenie z „samolubnych Niemców”. Poszło o walkę z kryzysem energetycznym

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram