Przez dziesiątki lat żyli z piętnem dziecka bandyty – Wilczęta, czyli synowie i córki Żołnierzy Wyklętych już po raz kolejny mogli przedstawić swoje nierzadko dramatyczne losy. Stało się to możliwe dzięki książce „Wilczęta 2”. Publikacja Kajetana Rajskiego miała swoją premierę w Muzeum Armii Krajowej w Krakowie.
Tłumnie przybyła na premierę publiczność miała możliwość uczestniczyć w bez wątpienia niezwykłym wydarzeniu. Jego najważniejszymi uczestnikami byli bowiem bohaterowie książki „Wilczęta 2”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mama wysłała zapytanie do Prokuratury Generalnej w Warszawie, co się dzieje z ojcem. W 1957 roku otrzymała odpowiedź na piśmie, że został on skazany na karę śmierci za działalność w Narodowych Siłach Zbrojnych, jako bandyta – wspominał Maciej Chojecki, syn Antoniego Chojeckiego „Ślepowron”.
Piętno bandyty kładło się cieniem na dalszym życiu „Wilcząt”. – W nocy na czas jakiś aresztowano moją mamę, aresztowana był także moja ciocia – opowiadał podczas spotkania Wojciech Borzobohaty, syn podpułkownika Wojciecha „Wojana” Borzobohatego.
Jak wspominał syn por. Wiktora „Andrzeja” Kani, Wiktor Kania „matka nie życzyła sobie aby na te tematy rozmawiać, bardzo ją to bolało i deprymowało”.
– Mimo, że historie moich rozmówców są różne, mają wspólny mianownik. Każdego z nich represyjny system komunistyczny dotknął w mniejszy lub większy sposób – podkreślił autor książki. Publikujący na portalu PCh24.pl Kajetan Rajski w dobitny sposób zwrócił uwagę na brak większej aktywności polskiego państwa w naprawianiu krzywd wyrządzonych przez komunistyczny terror jak również na obecność w przestrzeni publicznej obiektów, którym patronują czerwoni dygnitarze i oprawcy.
W spotkaniu uczestniczyli także m. in. Zygmunta Barańska, córka por. Zygmunta Szymanowskiego ps. „Jezierza”, prof. Krzysztof Szwagrzyk oraz Zuzanna Kurtyka. Wdowa po szefie IPN Januszu Kurtyce zaapelowała o uczczenie minutą ciszy pamięci ostatniego z Wyklętych, sierżanta Józefa Franczaka – ps. Lalek. W ostatnich dniach w archikatedrze lubelskiej odbył się „dochówek” jego czaszki, która tuż po śmierci została dla postrachu oddzielona przez SB od ciała.
Więcej o książce czytaj tutaj: „Dzieci bandytów” znów mają głos
luk
fot. Jan Lorek, Piotr Dziża
{galeria}