W czasie gdy rządy Stanów Zjednoczonych, Kanady i innych państw podejmują kroki w kierunku sprzedaży i promowania preparatów zwanych szczepionkami przeciw COVID-19 również dla osób nieletnich, państwo w Ameryce Centralnej wychodzi przed szereg i wprowadza przymus „wyszczepiania” dzieci i młodzieży. „Rodzice lub opiekunowie prawni są (…) odpowiedzialni za terminowe przeprowadzenie obowiązkowych szczepień nieletnich” – informuje tamtejsze ministerstwo zdrowia.
W ślad za dopisaniem preparatów przeciw koronawirusowi do listy programowych szczepień dla dzieci i młodzieży ministerstwo zdrowia Kostaryki wydało wytyczne dotyczące egzekwowania nowego przymusu. Jak twierdzi resort, aż „73 procent populacji w wieku od 12 do 19 lat przyjęło już co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko COVID-19”, a preparaty dla tej grupy są wciąż dostępne w ramach rządowego programu. Celem przymusu jest, jak twierdzą przedstawiciele rządu, „zabezpieczenie najlepiej pojętego interesu dzieci”.
Ministerstwo podało, że „obowiązkiem” będzie objęta nawet grupa wiekowa od 5 do 11 lat. Za dostarczenie „szczepionek” również będą odpowiadały władze państwowe, które sfinalizowały nowy kontrakt z firmą Pfizer. Do punktów szczepień trafi kolejne 3,5 miliona preparatów, z czego 1,5 miliona dawek zostanie wstrzyknięte dzieciom poniżej 11 roku życia. Resort zdrowia oczekuje ponadto, że dzieci od 15 roku życia wzwyż, będą mogły być szczepione bez obecności rodziców.
Tak daleko posunięte środki przymusu rząd usprawiedliwia się faktem, że amerykańska administracja żywności i leków (FDA) „zatwierdziła awaryjnie” stosowanie eksperymentalnych iniekcji na dzieciach. Kostaryka stała się pierwszym krajem, w którym preparaty przeciw COVID-19 weszły do państwowego programu przymusowych szczepień obok szczepionek przeciwko chorobom zakaźnym.
Źródło: lifesitenews.com
FO