Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego oświadczył w piątek, że wejście Polski do strefy euro może prowadzić do niekorzystnych skutków i że nasz kraj nie powinien do niej wchodzić przez, tu cytat, „ładnych parę lat”.
Prezes NBP stwierdził również: „Dziś patrzymy bardziej trzeźwo na kwestie przystąpienia Polski do strefy euro. Dziś już dobrze wiemy, że wejście do strefy euro może prowadzić do skutków niekorzystnych. Wejście do strefy euro pociąga niebezpieczeństwo, że wyzwoli się okres ‘boomu’ nie do utrzymania, który potem przekształci się w ‘bust’. Powiedział także, że na pewno do niej nie przystąpimy, „ … dopóki nie spełnimy kryteriów z Maastricht. Po drugie nie ma co się pchać, dopóki tam jest proces remontu. Niech najpierw ustalą, jak to ma funkcjonować, wtedy podejmiemy decyzje. Dziś nie ma co się tam pchać przez parę ładnych lat”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zadziwiające to, zaiste słowa, choć z drugiej strony, ktoś musiał w końcu głośno to powiedzieć. Przyjęcie bowiem europejskiej waluty w tym momencie byłoby bardzo nierozsądne, dołożylibyśmy sobie jeszcze jeden problem do i tak już pokaźnej ich listy, fundowanej nam przez premiera Tuska et consortes. Ceny, i tak już wysokie, podskoczyłyby jeszcze, jak stało się to w innych państwach członkowskich, np. we Włoszech. Coraz mniej Niemców jest na przykład zadowolonych z euro i chcieliby powrotu marki. Dobrze, że nie uczestniczymy w tej finansowej „walce buldogów pod dywanem”, według słów Churchilla. Ostatni kryzys nie dotknął nas w takiej mierze, jak odczuły to inne kraje strefy euro również dzięki temu, że wciąż mamy własną walutę.
Trzeba pamiętać, że euro to idea polityczna, a nie ekonomiczna i obserwujemy właśnie rezultaty wprowadzania jej w życie – „bankrutująca” Grecja, pomysły na nowe podatki od transakcji finansowych, gigantyczne wręcz marnotrawienie pieniędzy podatników na przeróżne projekty … . Próby centralnego planowania, nie wprowadzane oczywiście siłą, a raczej poprzez manipulację i ogłupianie, vide owe sławetne „300 miliardów dla Polski” muszą się w efekcie skończyć źle.
Niemniej jednak, o ile jest wiele spraw, za które można krytykować obecnego prezesa NBP, tej jego wypowiedzi należy przyklasnąć. Ciekawe tylko, co Marek Belka naprawdę ma na myśli, mówiąc „ładnych parę lat”? Europejski kolos na glinianych nogach chyli się ku upadkowi, z ideą euro pomyślaną w obecnym kształcie nie ma co czekać, trzeba ją zdecydowanie odrzucić.
Tomasz Tokarski
Źródło: Bankier.pl