Dr hab. Aleksander Stępkowski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris mówił – podczas konferencji „Gender oczami specjalistów” – o konsekwencjach przyjęcia norm prawnych sugerowanych przez zwolenników gender.
Jego zdaniem, Konwencja Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, nie wniesie do polskiego prawa nic nowego oprócz bagażu ideologicznego. Stwierdził, że zbudowana jest na marksistowskim przeświadczeniu, że między męskością a żeńskością trwa permanentny konflikt i że strona żeńska została w nim zdominowana. Przemoc warunkuje płcią i dlatego stara się wprowadzić pewnego rodzaju inżynierię społeczną, by zwalczać stereotypy dotyczące płci.
W świetle założeń Konwencji, nie do przyjęcia jest segregacja chłopców i dziewczynek w edukacji, np. poprzez posyłanie ich do osobnych szkół. – W tym ujęciu, może być problematyczne utrzymanie seminariów duchownych – mówił dr Stępkowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Omówił też konsekwencje ewentualnego przyjęcia projektu ustawy o zmianie płci autorstwa Twojego Ruchu. Zwrócił uwagę, że procedura zmiany płci w dokumentach, proponowana w tym projekcie, jest bardzo łatwa, nie wymaga się, by zmianę płci poprzedzała ingerencja hormonalna czy chirurgiczna. – Oznacza to, że teoretycznie mężczyzna mający wszystkie biologiczne oznaki płci męskiej, może zdobyć prawny dokument zaświadczający, że jest kobietą i zawrzeć związek małżeński z innym mężczyzną, tym samym omijając art. 18. Konstytucji, który mówi, że małżeństwo jest związkiem między kobietą a mężczyzną – powiedział dr Stępkowski.
Źródło: KAI
luk