Medialne tournée prezesa Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia trwa. Rozmowa z „Gościem Niedzielnym” stanowi koleją jego odsłonę. Paweł Wosicki dopytywany przez Bogumiła Łozińskiego powiedział, jak się zdaje, więcej niż zamierzał.
W rozmowie z Bogumiłem Łozińskim prezes Wosicki deklaruje: „stoimy przed historyczną szansa zmiany prawa w kierunku pełniej ochrony życia dzieci poczętych. Trzeba ją wykorzystać”. Jednak swojego podpisu pod – jedynie realnie istniejącym – obywatelskim projektem całkowicie zakazującym aborcji nie zamierza składać. Dlaczego? Z powodu zapisu o „karalności kobiet”.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezes Wosicki nie zgadza się z rozumowaniem prezentowanym przez inicjatorów obywatelskiej ustawy „Stop Aborcji”, dla których istniejąca obecnie zasada automatycznej bezkarności oznacza, że pod względem prawnym traktujemy inaczej dziecko przed urodzeniem i po narodzinach. Jego zdaniem „wyłączenie karalności kobiet nie oznacza odebrania podmiotowości prawnej poczętemu dziecku”. Jak słusznie zauważa Łoziński „według takiego podejścia, kobieta która z premedytacją dokona aborcji dziecka w końcowej fazie ciąży, np. w 7 miesiącu, nie powinna ponieść konsekwencji karnych”. Dziennikarz zwraca uwagę także na bezkarność dokonania aborcji farmakologicznej – o czym obszernie pisaliśmy na PCh24.pl. W opinii Wosickiego „są to problemy do dyskusji, nad którymi pracując wspólnie zastanawialiśmy się”…
Jak zauważa Wosicki „z punktu widzenia teorii prawa zapis o karalności może jest logiczny, ale ustawa musi widzieć problem w całej złożoności, brać po uwagę stan świadomości społecznej. Na takie rozwiązanie ludzie nie są w tym momencie przygotowani”. Nie wystawia to zbyt dobrego świadectwa skuteczności działania PFROŻ, jak również fakt – na co zwracają uwagę środowiska popierające projekt obywatelski – że PFROŻ nigdy nie przygotował żadnego projektu ustawy zakazującej aborcji. „Dotychczas nie przygotowywaliśmy, ponieważ uważaliśmy że w poprzednich kadencjach Sejmu nie było szans jego przyjęcia. Porażki kolejnych projektów obywatelskich potwierdzają, że mieliśmy rację” – odpowiada Wosicki.
Niemal żadne pojawienie się prezesa PFORŻ w mediach nie może obyć się bez ataku na społeczną inicjatywę „Stop Aborcji”. Nie inaczej jest i tym razem. „Wprowadzenie do projektu karalności już wywołało spore zamieszanie, także zniechęcenie…”, „Odpowiedzialność za rozłam, jaki powstał, ponoszą autorzy projektu” – to tylko próbka wygłaszanych – nie tylko w „Gościu Niedzielnym” przez Wosickiego opinii.
luk