– Przybywamy do Ukrainy na znak naszej solidarności. Wszyscy jak tu stoimy, jesteśmy prezydentami państw sąsiadujących z Rosją, która dzisiaj stanowi dla Ukrainy realne zagrożenie, ale dla nas jest także sąsiadem do którego apelujemy, o pokój i spokój – powiedział przebywający z wizytą w Kijowie prezydent Andrzej Duda.
W środę prezydenci Polski i Litwy: Andrzej Duda oraz Gitanas Nauseda spotkali się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Włodymirem Zełenskim. Spotkanie odbyło się w formacie Trójkąta Lubelskiego. Było to pierwsze tego typu spotkanie zachodnich przywódców na Ukrainie po uznaniu przez Rosję samozwańczych republik.
– Podczas dzisiejszych rozmów głównie skupiliśmy się na kwestiach związanych z bezpieczeństwem. Działania Rosji w regionie budzą nasze ogromne zaniepokojenie i śledzimy każdy kolejny krok podejmowany przez prezydenta Putina i każdą podejmowaną przez niego decyzję – oświadczył prezydent RP. – Uważamy, że stanowią one zagrożenie dla całego naszego regionu, w tym wschodniej flanki NATO i całej Unii Europejskiej – zaznaczył.
Wesprzyj nas już teraz!
– Na naszych oczach załamuje się system architektury bezpieczeństwa w Europie, który przez ostatnie dziesięciolecia gwarantował spokój. To jest czas wielkiego testu dla europejskiej solidarności i jedności Unii Europejskiej i NATO – powiedział prezydent Andrzej Duda.
Z kolei prezydent Zełenski podkreślił, że Polska i Litwa są partnerami, którzy wspierają Ukrainę zarówno słowem, jak i swoimi działaniami. – Doceniamy działania naszych przyjaciół z Polski i Litwy, aby wzmocnić obronność naszego kraju – oświadczył wskazując, że oba państwa przekazały Ukrainie sprzęt wojskowy i amunicję. Zełenski zwracał też uwagę, że polscy i litewscy dyplomaci pozostają na Ukrainie. – To ważny sygnał wsparcia ukraińskiego społeczeństwa – powiedział.
Prezydent Ukrainy oświadczył także, że docenia bardzo szybką reakcję Warszawy na decyzje Federacji Rosyjskiej o uznaniu niepodległości tzw. Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁGR) Republiki Ludowej i wysłaniu na ich terytorium rosyjskich wojsk. Zełenski podkreślił, że decyzje oznaczają jednostronne wyjście Federacji Rosyjskiej z Porozumień Mińskich i rezygnację z wysiłków na rzecz pokojowego uregulowania sytuacji w ukraińskim Donbasie.
Trzeci obecny na spotkaniu w Kijowie prezydent Nauseda stwierdził natomiast, że „skandaliczne zachowanie Rosji” niestety nikogo nie dziwi, ponieważ już osiem lat temu Rosja anektowała Krym. – Obecnie Rosja podjęła kolejny wstydliwy krok przekraczający czerwoną linię. Powiem jasno: Ługańsk i Donieck są i zawsze będą częścią Ukrainy – oświadczył prezydent Litwy. Dodał, że jego kraj nie uzna „żadnych prób podważenia integralności terytorialnej Ukrainy”, tak samo, jak nie uzna „nielegalnej aneksji Krymu”.
– W świetle agresji rosyjskiej Ukraina nie zostanie sama, możecie liczyć na pełne wsparcie Litwy, jak i pełne wsparcie społeczności międzynarodowej – zadeklarował prezydent Nauseda. – Macie już to wsparcie, stajemy obok naszych bratnich narodów i będziemy je wspierać wszelkimi możliwymi sposobami – podkreślił.
Źródło: PolsatNews.pl, PAP
TK