Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił, iż mimo prezydenckiego ułaskawienia, dokończy rozpoczęte procedury i niejako z obowiązku sprawę byłych szefów CBA przekazał instancji odwoławczej. Wszystko wskazuje na to, że postępowanie będzie formalnością. Bo ostateczny wyrok, bez względu na swą treść, nie wpłynie na los ułaskawionych. Być może pojawią się jednak jasne interpretacje od kiedy stosować prawo łaski i jak prezydencki akt łaski wpływa na sprawy prawomocnie niezakończone.
Prezydent Andrzej Duda argumentując decyzją o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego podkreślał, że w ten sposób chce uwolnić wymiar sprawiedliwości od polityki. Sęk w tym, że decyzja miała charakter precedensowy i spowodowała spore trudności interpretacyjne. W skrajnych przypadkach, prezydent oskarżany był nawet o złamanie Konstytucji RP. Uznawano, że akt łaski może być stosowany tylko wobec osób prawomocnie skazanych. Tego jednak ustawa zasadnicza nie precyzuje, zatem i krytyka nie miała mocnych podstaw.
Wesprzyj nas już teraz!
Niemniej akt łaski spowodował, że sąd zajmujący się sprawą byłych szefów CBA miał trudności z interpretacją tego jak wymiar sprawiedliwości powinien podejść do sprawy. Problem polegał na tym, że oskarżeni (skazani w pierwszej instancji) złożyli apelacje zanim prezydent ich ułaskawił. To niespotykana dotąd praktyka. Ostatecznie sąd uznał, że wszystkie złożone apelacje zostaną rozpatrzone przez warszawski Sąd Okręgowy i to ten organ będzie podejmował w sprawie kolejne decyzje merytoryczne. Uznano, że to jedyne wyjście, bo tylko organ odwoławczy na obecnym etapie spawy może zwrócić się do Sądu Najwyższego z prośbą o wykładnię powstałego zjawiska prawnego. To cenna wiedza także „na przyszłość”. Chodzi nie tylko o doprecyzowanie w jakim momencie procedury karnej zastosować akt łaski, ale o to jak w obecnej sytuacji b. szefów CBA instancja odwoławcza ma podejść do sprawy. Czy należałoby ją kontynuować, czy może raczej zamknąć z uwagi na przesądzony już finał sprawy? Bo pewne jest, że decyzji prezydenta nie zmieni już żaden wyrok.
– Jeżeli chodzi o ułaskawienie, to nikt absolutnie i nigdy nie kwestionował prawa pana prezydenta do stosowania prawa łaski. To prawo oczywiście zostało zastosowane i ono zadziała. Jest tylko sporna kwestia dopuszczalności stosowania tego prawa na określonym etapie postępowania. Na pewno żaden z oskarżonych objętych aktem łaski nie odbędzie kary w tej sprawie. To wiemy już teraz – podkreśliła sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
Sąd ma zająć się sprawą „bez zbędnej zwłoki”.
Marcin Austyn