Prezydent Andrzej Duda wybiera się do Chin z okazji otwarcia igrzysk olimpijskich. Delegacji będą towarzyszyły spotkania z prezydentem Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem oraz z sekretarzem ONZ i innymi przywódcami. Jak wynika z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej, celem rozmów ma być nakłonienie decydentów do sprzyjania podjęciu rozmów przez Rosję i Ukrainę.
W drugiej połowie tygodnia prezydent Duda uda się do Pekinu, gdzie 4 lutego ma uczestniczyć w otwarciu zimowych igrzysk olimpijskich. Jak wynika z nieoficjalnych informacji PAP zbliżonych do Kancelarii Prezydenta, wizyta będzie również okazją do przeprowadzenia rozmów na temat sytuacji wokół Ukrainy.
Na weekend zaplanowane jest spotkanie polskiego prezydenta z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Jak dowiedziała się PAP, Andrzej Duda podczas wizyty spotka się również z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem oraz szefem MKOl Thomasem Bachem.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jednym z celów wizyty prezydenta w Chinach jest poszukiwanie kogoś, kto mógłby odegrać potencjalną rolę negocjacyjną między Rosją a Ukrainą i pozwolić prezydentowi Władimirowi Putinowi wyjść z tego konfliktu z twarzą i jednocześnie zakończyć to pokojowo” – mówi rozmówca PAP. Jak podkreśla, zarówno Xi Jinping, jak Antonio Guterres i Thomas Bach będą zachęcani „do odegrania pokojowej roli w tej sytuacji”.
– Uważamy, że Zachód nie może się ugiąć wobec żądań Putina, natomiast rozumiemy, że sprawy zaszły daleko i Putin musi z tego wyjść w jakiś sposób z twarzą. Nikt go nie zamierza upokarzać. Potrzebny jest partner spoza NATO, spoza świata Zachodu, który weźmie na siebie taką rolę – tłumaczy źródło.
Zgdnie z informacjami PAP „chodzi o doprowadzenie do rozmów rosyjsko-ukraińskich bez potępiania Rosji”, a „każdy z rozmówców prezydenta ma dziś dużą siłę”. Rozmówca PAP podkreśla też, że „Chiny są mocarstwem handlowym, nie są zainteresowane destabilizacją Europy Wschodniej, bo to by uderzyło w ich interesy gospodarcze”.
Pod koniec ubiegłego roku Rosja sformułowała szereg żądań wobec USA i NATO, nazywając je propozycjami w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Rosja domaga się prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO m. in. o Ukrainę; kraje Sojuszu wykluczyły już spełnienie tego postulatu. W przypadku niezrealizowania żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.
Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie żołnierzy przy ukraińskiej granicy przez Rosję ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
Źródło: PAP / Sylwia Dąbkowska-Pożyczka
FO