Prezydent Andrzej Duda skomentował fakt dokonywania w ostatnim czasie dużych zakupów broni przez polską armię. Podkreślił, że zakup systemu artylerii rakietowej HIMARS ma służyć odstraszaniu potencjalnych przeciwników.
„Jest takie magiczne słówko, którego używamy w NATO. To słówko detterence, czyli odstraszanie. Te zakupy są po to, żebyśmy nie musieli walczyć” – powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”.
Prezydent odpowiedział także na uwagę, że według niektórych emerytowanych wojskowych armia w czasie pokoju powinna być kompaktowa, a 300-tysięczne wojsko to „szaleństwo”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jeżeli mieszkasz w budynku, w którym mieszka jednocześnie notoryczny złodziej i włamywacz, to masz dwa wyjścia. Albo nie mieć nic i żyć w nieustannej nędzy. Albo wprawić mocne zamki, kupić strzelbę i spać spokojnie. My kupujemy mocne zamki i strzelbę, licząc, że nikomu nie będzie opłacało się nas zaatakować” – stwierdził prezydent.
Przypomnijmy, że system artylerii rakietowej HIMARS został zamówiony przez polskie Ministerstwo Obrony Narodowej. 23 lutego amerykański Kongres wydał zgodę na sprzedaż sprzętu Polsce. Jak podaje szef MON Mariusz Błaszczak, finalizacja kontraktu będzie możliwa już wkrótce.
Źródło: PAP/Marek Siudaj, Twitter
Oprac. WMa
Wielki plan zbrojeń i czołgi dla Ukrainy. Czy Polska jest gotowa na wojnę?