4 listopada 2022

Prezydent Biden obiecał, że „wyzwoli Iran”. W Teheranie wrze

(fot. EPA/Oliver Contreras / POOL Dostawca: PAP/EPA.)

Protesty w Iranie wywołane przez śmierć jednej z kobiet, którą służby aresztowały z powodu niewłaściwego noszenia hidżabu, przybierają coraz brutalniejszą formę. Sąd ostatnio skazał sześciu protestantów na śmierć przez egzekucję. Jednocześnie prezydent USA Joe Biden podsycił złość irańskich władz, obiecując „wyzwolić Iran”.

Agencja AP podaje, że prezydent Joe Biden powiedział w czwartek swoim zwolennikom: – Zamierzamy wyzwolić Iran. Była to reakcja na wezwania części osób z którymi spotykał się prezydent w związku z trwającą kampanią wyborczą przed niezwykle ważnymi wyborami śródokresowymi zaplanowanymi na 8 listopada br.

– Nie martwcie się, zamierzamy wyzwolić Iran – powiedział Biden podczas wiecu wyborczego Demokraty Mike’a Levina. Dodał: „Niedługo się uwolnią”. Prezydent zareagował nie tylko na głosy części Demokratów, ale także na protest osób, które trzymały telefony komórkowe wyświetlające komunikat „WOLNY IRAN”.

Wesprzyj nas już teraz!

Administracja Bidena znajduje się pod presją ze strony irańsko-amerykańskich aktywistów sprzeciwiających się wskrzeszeniu porozumienia nuklearnego z Iranem. Coraz więcej analityków twierdzi, że ponowne zawarcie umowy jest mało prawdopodobne. Jednak sprawa zawarcia porozumienia z Iranem jest obecnie jedyną kwestią w polityce międzynarodowej, co do której były zgodne zarówno USA, jak i Chiny, Rosja czy UE.

W ubiegłym miesiącu ekipa Bidena ogłosiła sankcje wobec irańskich urzędników za brutalne traktowanie demonstrantów protestujących od września br. w związku ze śmiercią Mahsy Amini.

Waszyngton nałożył sankcje na Teheran także za dostarczanie dronów Rosjanom, którzy wykorzystują je w walce na Ukrainie. Jednocześnie Amerykanie zmobilizowali syryjskie bojówki, by nasiliły ataki na irackie milicje w Syrii.

Irańskie władze, by stłumić protesty zagroziły karami śmierci dla uczestników demonstracji. Wymiar sprawiedliwości skazał nawet sześciu aresztowanych demonstrantów na egzekucję.

W sobotę irańskie media państwowe donosiły, że w co najmniej siedmiu miastach jest gotowy akt oskarżenia dla 1095 uczestników demonstracji antyrządowych. W Teheranie rozpoczął się proces 315 z nich. Sprawy prowadzi sędzia Abolqasem Salavati, który w ciągu ostatnich kilku lat wydał wiele orzeczeń o wyrokach śmierci dla dysydentów.

Z rozkazu szefa sądownictwa wydano akty oskarżenia dotyczące 25 osób w Kerman, 89 w Semnan, 119 w Zanjan, 105 w Chuzestanie, 55 w Qazvin, 110 w Kurdystanie, 315 w Teheranie i 201 w prowincji Alborz – podała 29 października państwowa strona internetowa Dideban. Aresztowanym odmówiono kontaktu z rodziną i dostępu do prawników.

Prezydent Iranu Ebrahim Raisi odniósł się do słów Bidena, oznajmiając, że kraj został już  wyzwolony przez rewolucję islamską w 1979 r., a amerykański przywódca prawdopodobnie mówił o wyzwoleniu Iranu „z powodu braku koncentracji”. – Panie Prezydencie! Iran został wyzwolony 43 lata temu i jest zdeterminowany, aby nie zostać ponownie twoim jeńcem. Nigdy nie zostaniemy dojną krową – ripostował Raisi w przemówieniu telewizyjnym.

Protesty w Iranie trwają ponad siedem tygodni i nie wydają się słabnąć. W niektórych regionach przyjmują brutalną formę. Demonstranci atakują policję.

Z prośbą o interwencję w sprawie irańskiej zwróciło się do Bidena ponad 2000 naukowców z uniwersytetów w całych Stanach Zjednoczonych. W specjalnym liście zaapelowali „o zwrócenie pilnej uwagi na tragiczną sytuację na irańskich uniwersytetach” i poprosili Joe Bidena o podjęcie „dalszych namacalnych działań”.

Podczas niedawnej dyskusji panelowej zorganizowanej przez Council of Foreign Relations w sprawie Iranu. Ray Takeyh, starszy członek Rady ds. Stosunków Międzynarodowych ds. studiów bliskowschodnich, autor publikacji” „The Last Shah: America, Iran and the Fall of the Pahlavi Dynasty” oraz Sanam Vakil, zastępca dyrektora i starszy pracownik naukowy Programu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej z Chatham House, a także Robin Wright, uczony z Amerykańskiego Instytutu Pokoju i Woodrow Wilson Center podkreślili, że zmiany zachodzące w Iranie są bardzo głębokie.

Wygnany irański socjolog, Asef Bayata twierdzi, ze oto jesteśmy świadkami „narodzin nowego Iranu”. Wyjaśnił, że to tak, jakby ludzie odzyskiwali zrujnowane życie, stłamszoną młodość, stłumioną radość i prostą, godną egzystencję, której im odmówiono.

Paneliści uważają, że obecne protesty są „bezprecedensowe, ponieważ skupiają tak wiele różnych grup, które są wściekłe, zmotywowane i potrafią mobilizować innych”. Obecnie znacznie więcej młodych protestuje. Jak podaje rząd irański średnia wieku demonstrantów wynosi mniej niż 25 lat. Na ulice wyszli studenci, grupy robotników, nauczyciele, grupy etniczne – Balochi, Kurdowie itd. Liczną grupę stanowią kobiety. Irański reżim stara się zarządzać i kontrolować demonstracje. Jednak nie do końca wiadomo, co zrobić z nieletnimi protestującymi. Od czterdziestu trzech lat nie doświadczono takiego sprzeciwu z udziałem licznych grup.

Cechą charakterystyczną jest także to, że po raz pierwszy w historii kwestia „wolności kobiet” stała się punktem zapalnym, wyzwalaczem, iskrą protestów, które szerzą się w całym kraju. Zdaniem Wrighta, irańskie kobiety są odważniejsze niż wiele amerykańskich kobiet, jeśli chodzi o walkę o swoje prawa. Nowa generacja: pokolenie Z (tzw. pokolenie internetowe, ludzie urodzeni w latach 1997-2012) mają zupełnie inną historię niż ich rodzice i dziadkowie, biorący udział w rewolucji w 1979 roku, którzy byli świadkami wojny irańsko-irackiej, doświadczali wielu wstrząsów egzystencjalnych.

– To pierwsze pokolenie, które nie przeżyło tego rodzaju trudności. I czują się bardziej zmotywowani. Są odważniejsi. Ale są też (…) bardziej wykształceni. Za szacha wiele tradycyjnych rodzin pozwalało swoim córkom chodzić do szkoły podstawowej, ale nie pozwalało im iść na wyższe studia, ponieważ nie ufały, że monarchia utrzyma je z dala od zachodnich obyczajów – makijażu, minispódniczek i tak dalej. Po rewolucji wiele tradycyjnych rodzin wierzyło, że system będzie chronił ich dziewczynki, a dziś ponad 60 procent studentów uniwersyteckich to kobiety. I tak (…) po pierwsze, mają wykształcenie, wiedzą, co się dzieje w innych miejscach na świecie. Rozumieją prawa w XXI wieku. Tak – są na kampusach i w szkołach, gdzie mogą protestować, zdjąć hidżab itd. – mówił Wright.

Z kolei Takeyh dodał, że osłabła atomizacja opozycji i poczucie strachu podsycane przez władzę. Klasy społeczne się spotykają. Różne grupy protestują razem: rolnicy protestują z powodu braku wody, emeryci – z powodu braku świadczeń, nauczyciele – z powodu braku wynagrodzeń. Młodzi ludzie – z powodu braku perspektyw itd. Każdy ma jakiś powód, by sprzeciwiać się władzy. Protesty odbywają się pod hasłami: kobiety, życie, wolność.

Dotychczasowa strategia władzy stosowania selektywnej przemocy nie sprawdziła się. Służby bezpieczeństwa są niezdecydowane. Paneliści spodziewają się ostrzejszych represji, które już są obserwowane na obszarach kurdyjskich. Zwrócili także uwagę, że reżim irański czeka przemiana, tym bardziej, że Najwyższy Przywódca ajatollah Ali Chamanei ma osiemdziesiąt trzy lata i obecnie zmaga się z nawrotem poważnych problemów zdrowotnych spowodowanych rakiem prostaty.

Źródło; ncr-iran.org, karg.com, hindustantimes.com,  cfr.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(32)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 136 004 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram