Od wtorku, 29 marca, prezydent RP Andrzej Duda gości z oficjalną wizytą dyplomatyczną w USA. Głównym powodem wyjazdu jest udział w trwającym od 31 marca do 1 kwietnia Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego. Wcześniej prezydent wygłosił przemówienie w National Press Club w Waszyngtonie. Zaznaczył w nim jakie są priorytety Polski w polityce międzynarodowej.
Wizyta Andrzeja Dudy w USA rozpoczęła się od spotkania ze środowiskami uniwersyteckimi i eksperckimi w The National Press Club organizowanego przez The Center for European Policy Analysis i The Atlantic Council. Kolejnym elementem wizyty było spotkanie z amerykańską polonią.
Wesprzyj nas już teraz!
– Polska jest adwokatem euroatlantyckiej jedności w polityce międzynarodowej; naszym celem jest silne i zjednoczone NATO oraz bezpieczeństwo wszystkich członków Sojuszu – stwierdził prezydent podczas środowego wykładu w National Press Club w Waszyngtonie. Jak czytamy na prezydent.pl, głowy naszego państwa słuchało kilkaset osób.
Andrzej Duda podkreślił, że bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO zależy od obecności wojsk sojuszu w regionie. – Prawdziwe odstraszanie oznacza prawdziwą obecność – ocenił prezydent. Jego zdaniem podczas lipcowego szczytu Sojuszu w Warszawie powinny zapaść w tej sprawie decyzje.
Zwrócił on także uwagę na kwestię relacji z Rosją. Wedle Dudy należy dążyć do odzyskania Krymu przez Ukrainę. Duda poparł podtrzymanie sankcji, jak jednak zastrzegł, Polska i inne kraje regionu nie chcą izolacji Federacji Rosyjskiej i nowej zimnej wojny.
Prezydent RP skrytykował europejski model „radzenia” sobie z kryzysem migracyjnym dodając, że chociaż Polska nie akceptuje „siłowej” relokacji „uchodźców” to nie zamyka przed nikim drzwi.
Głowa naszego państwa tłumaczyła również zawiłości kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Andrzeja Dudy problem rozpoczął się od działań poprzedniej ekipy.
Źródło: prezydent.pl
MWł
