Prezydent Andrzej Duda wziął udział w pielgrzymce mężczyzn do Piekar Śląskich. Również w miniony weekend w pielgrzymce – ale do miejsca urodzin świętego Andrzeja Boboli – uczestniczyli politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Czy modlitwy w ważnych miejscach na katolickiej mapie Polski przyczynią się w końcu do wprowadzenia przez PiS zakazu zabijania nienarodzonych dzieci, czy skończy się li tylko na pamiątkowych zdjęciach?
Politycy PiS wzięli udział w pielgrzymce parlamentarzystów na Bobolówkę w Strachocinie – miejscu, gdzie urodził się patron Polski św. Andrzej Bobola. Mszy Świętej przewodniczył bp Jan Niemiec. Obecny byli m.in.: marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński, prezes PiS Jarosław Kaczyński, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak i szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Wesprzyj nas już teraz!
Udział w pobożnym spotkaniu wziął też Andrzej Duda. Prezydent uczestniczył w pielgrzymce stanowej mężczyzn i młodzieńców do Matki Bożej Piekarskiej.
Katolickie serce musi cieszyć, gdy politycy biorą udział w takich wydarzeniach, zwłaszcza w naszych czasach, w których na potęgę promuje się ateizm, a politycy we wszystkich krajach Europy biorą udział w wyścigu o to, kto urządzi w swoim państwie bardziej antychrześcijańskie przepisy. Ale wiara katolicka to przecież nie tylko udział w katolickich obrzędach – to również przestrzeganie przykazań Bożych i nauki świętego Kościoła. A ta mówi jasno – nie zabijaj!
Politycy PiS odrzucili w ubiegłym roku projekt ustawy zakazującej aborcji. Mimo tego nadal mogą wprowadzić potrzebne prawo i zakończyć bestialski proceder mordowania dzieci nienarodzonych, który z przyzwoleniem państwa trwa w polskich szpitalach.
– Kiedy naród znieprawia swojego ducha, kiedy ci, którzy mają być jego elitą, stają się jego łże-elitą, doprowadza to do tego, do czego doprowadziła targowica – stwierdził bp Jan Niemiec w Strachocinie. Na zakończenie liturgii hierarcha zawierzył Polskę, za pośrednictwem św. Andrzeja Boboli, Chrystusowi Królowi.
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że politycy spotkali się w Strachocinie przede wszystkim ze względów religijnych. – Byliśmy na tym miejscu, gdzie urodził się św. Andrzej Bobola. Już po raz piąty, to już taka tradycja PiS i staramy się tej tradycji trzymać – powiedział dziennikarzom. Prezes PiS zaznaczył, że „większość członków partii jest katolikami i uznaje Jezusa Chrystusa za króla Polski w znaczeniu religijnym”.
A Jezus Chrystus mówił przecież: cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci mnieście uczynili (Mt 25,40).
kra