Irlandzki prezydent Michael D. Higgins podpisał wczoraj ustawę zezwalającą na zabicie nienarodzonego dziecka w przypadku niebezpieczeństwa dla życia matki. Za takie niebezpieczeństwo uznano m.in. groźbę popełnienia samobójstwa przez matkę. Nowe prawo jest podatne na nadużycia i nie dopuszcza żadnych ograniczeń dotyczących terminu zabicia nienarodzonego.
Przeciwko nowej ustawie protestowały dziesiątki tysięcy Irlandczyków. Zdaniem obrońców życia nowe prawo narusza irlandzką konstytucję. pro-liferzy krytykują irlandzkiego prezydenta, który nie zdecydował się na odesłanie legalizującej aborcję ustawy do Sądu Najwyższego, w celu zbadania jej konstytucyjności.
Wesprzyj nas już teraz!
Zwracają też uwagę na podatność nowej ustawy na nadużycia. Ich zdaniem otwiera ona w praktyce drogę do aborcji na żądanie. Z poglądem tym zgodni są irlandzcy psychiatrzy, którzy w debacie nad ustawą twierdzili, że aborcji nie można traktować jako terapii leczącej chorobę psychiczną.
– Zmiany te pokazują, że w oczach ustawodawców niektóre życia są uważane za ważniejsze niż inne – powiedziała Rebecca Roughneen z organziacji Youth Defense. – Teraz można legalnie zniszczyć ludzkie życie – małe bezbronne i niemające prawa głosu ludzkie istnienie – dodała. Jej zdaniem nowa ustawa jest sprzeczna nie tylko z irlandzką konstytucją, lecz także z irlandzką tradycją, która zakłada równą obronę praw wszystkich obywateli.
Nowe prawo zostało uchwalone przez koalicję Fine Gael i Partii Pracy. Według lifesitenews.com jest to późne pokłosie wyroku irlandzkiego Sądu Najwyższego z 1992 r. w tzw. „sprawie X”. Sprawa dotyczyła aborcji 14 letniej dziewczyny, która w wyniku ciąży miała według rodziców myśli samobójcze. Sąd uznał, że uniemożliwienie jej zabicia nienarodzonego było niesłuszne. Jednocześnie jednak nie istniało aż do wczoraj prawo zezwalające wprost na aborcję w tego typu przypadkach. Natomiast dopuszczalne było leczenie matki, nawet jeśli ubocznym, niechcianym skutkiem mogła być śmierć dziecka.
Z kolei wybitny irlandzki teolog ks. prof. Vincent Twomey stwierdził, że przeforsowanie nowego prawa wynika z powszechnego przyjęcia nowego rodzaju teologii moralnej. Jego zdaniem Kościół przez ostatnie 50 lat nie umiał wyartykułować moralnej i filozoficznej alternatywy dla lewicowo-liberalnego programu. Zdaniem prof. Twomey’a popularna w posoborowych irlandzkich seminariach teologia cechuje się odrzuceniem pojęcia czynów, które są wewnętrznie złe, niezależnie od okoliczności. Teologia ta stawia indywidualne sumienie ponad obiektywnym prawem moralnym. – Większość ludzie nie będzie nigdy w pełni za aborcją – powiedział duchowny w wywiadzie dla. – Jednak bez jasnego nauczania moralnego nie są oni pewni dlaczego są przeciw, ani nie umieją swojego stanowiska uargumentować – dodał.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend