W ramach eutanazyjnej ofensywy prezydenta Francji Emmanuela Macrona powstał pomysł, aby zorganizować osobliwe „konsultacje społeczne”, w ramach których 150 przypadkowych obywateli będzie debatowało nad przyjęciem ustawy o legalizacji tzw. wspomaganego samobójstwa.
Wspomniane gremium będzie nosiło miano „panelu obywatelskiego”, a jego debata będzie trwała przez pół roku. Jednocześnie francuskie media wskazują, że według najnowszego sondażu „prawo do śmierci” popiera aż… 93 procent społeczeństwa.
Zintensyfikowana we wrześniu propaganda Emmanuela Macrona, jak widać, szybko zaczęła zbierać swoje śmiercionośne żniwo. Inicjatywa została skrytykowana przez francuski episkopat, którego przedstawiciele podkreślili, że to opieka paliatywna, a nie śmierć na życzenie, „mówi coś o etycznym dziedzictwie” Francji.
Wesprzyj nas już teraz!
Drogę do legalizacji „wspomaganego samobójstwa” (w ramach którego pacjent dostaje od lekarza specyfiki, którymi sam się uśmierca) otworzyła tzw. francuska komisja etyczna. „Istnieje sposób na etyczne zastosowanie aktywnej pomocy w umieraniu, pod pewnymi ścisłymi warunkami, w których kompromis wydaje się niedopuszczalny” – czytamy w raporcie tegoż gremium.
W tym momencie tzw. prawo Claeysa-Léonettiego pozwala na stosowanie eutanazji we Francji, natomiast nadchodząca debata społeczna będzie dotyczyła rozszerzenia „prawa do śmierci” dla osób, które chcą odebrać sobie życie poprzez zażycie odpowiedniej tabletki.
Źródło: catholicnewsagency.com
FO
„Tygodnik Powszechny” i „prawo” do śmierci. Dlaczego eutanazja jest złem?