„Prezydent Francji Emmanuel Macron w wypowiedzi po Radzie Europejskiej tłumaczył znaczenie konkluzji Rady i nikomu nie groził”, napisał w komunikacie ambasador Francji w Polsce Frederic Billet odnosząc się do piątkowej wypowiedzi prezydenta po Radzie Europejskiej.
Przypomnijmy: w miniony piątek prezydent Francji powiedział, że choć szczyt Rady Europejskiej przyjął cel neutralności klimatycznej do 2050 roku, to jednak jeden kraj uzyskał „tymczasowe wyłączenie”. Chodzi o Polskę. Macron dodał, że „jeśli Polska nie potwierdzi swojego udziału, będzie poza europejskim mechanizmem, w tym w zakresie finansowej solidarności”.
Wesprzyj nas już teraz!
Według ambasadora Francji w Polsce Frederica Billeta Macron nikomu nie groził, co dyplomata starał się udowodnić w opublikowanym w sobotę komunikacie.
„13 grudnia szereg polskich mediów podawało, że podczas konferencji prasowej po Radzie Europejskiej Prezydent Republiki Francuskiej Emmanuel Macron groził Polsce wykluczeniem z mechanizmów solidarności finansowej UE, jeżeli nie dołączy ona do celu osiągnięcia neutralności emisyjnej w 2050 r. Konieczne wydaje mi się sprostowanie błędów i uogólnień tychże publikacji, aby rozwiać wszelkie nieporozumienia”, napisał Billet.
Jak podkreślił dyplomata prezydent Macron „po prostu tłumaczył znaczenie konkluzji Rady Europejskiej i nikomu nie groził”.
„Podczas konferencji prasowej Prezydent Republiki doprecyzował, że wszystkie kraje Rady Europejskiej popierają cel neutralności emisyjnej, ale że Polska zawnioskowała o wyjątek dotyczący wdrażania tego celu, ponieważ dziś uznaje, że potrzebuje więcej czasu i że otrzymała więc dodatkowy czas, aby – do czerwca – potwierdzić, że będzie dążyć do tego celu na poziomie krajowym”, napisał ambasador w dalszej części oświadczenia.
Ambasador wyjaśnił, że prezydent Macron „tylko wytłumaczył”, co to oznacza dla Rady Europejskiej. „Ten wyjątek w żaden sposób nie spowalnia wdrażania Zielonego Ładu i gdyby ostatecznie Polska nie potwierdziła swojego udziału w dążeniu do tego celu, to postawiłaby się sama poza ramami mechanizmów europejskich, w tym solidarności finansowej. Powiedział także, że jest przekonany, co do możliwości potwierdzenia tego zobowiązania 27 Państw członkowskich przez wszystkie kraje europejskie w bliskiej przyszłości”, czytamy.
W ocenie Billeta konkluzja prezydenta Francji „była bardzo jasna: bez solidarności, UE będzie postępować wolniej i będzie tracić czas, zwłaszcza w dziedzinie klimatycznej”.
Źródło: polsatnews.pl, rmf24.pl, ambafrance.org
TK