Proboszcz parafii, w której sfilmowany został jeden z antybohaterów dokumentu Tomasza Sekielskiego zapewnia, że nie wiedział o wynaturzonych skłonnościach księdza Dariusza Olejniczaka, który miał zakaz pracy z dziećmi, a mimo to zgłaszał się do prowadzenia rekolekcji z nieletnimi.
– Gdybym miał odrobinę, cień podejrzenia, że ten człowiek ma preferencje takie, już nie mówiąc o wyroku, w życiu w Malborku nikt by go nie zobaczył – zapewnił w Telewizji Malbork ks. Jan Potrykus, proboszcz miejscowej parafii pod wezwaniem świętego Józefa.
Wesprzyj nas już teraz!
Ksiądz Dariusz Olejniczak był skazany za molestowanie nieletnich. Sad orzekł wobec niego w 2012 roku zakaz pracy z dziećmi. Jednak nie informując pasterza parafii przyjął zaproszenie do poprowadzenia tam rekolekcji w grudniu zeszłego roku. Fragment nauk sfilmowała ekipa Sekielskiego.
Proboszcz parafii św. Józefa zapewnia, że nie wiedział o sądowym wyroku i zakazie pracy z dziećmi orzeczonym wobec księdza Olejniczaka w 2012 roku. – Przepraszam swoich parafian za to, że o parafii mówi się dzisiaj źle. Za tego księdza nie przepraszam – zastrzega. – Przez kilka lat ten ksiądz kpił sobie z prawa cywilnego, karnego, z Kościoła i z posługi duszpasterskiej. To nauka dla mnie i dla innych proboszczów. Zapraszając księży, których się nie zna, trzeba sprawdzić czy nie występują w rejestrze pedofilów – dodał.
Przy okazji tej wypowiedzi wyszły na jaw niektóre „detale” warsztatu reporterskiego autorów głośnego filmowego dokumentu. – Na temat filmu nie będę się wypowiadał, bo uważam, że to było trochę zmanipulowane. Chociażby dlatego, że w Białymstoku pan Sekielski podszedł do tamtejszego proboszcza i pokazał mu dokument zakaz obejmujący księdza Olejniczaka. Do mnie, do mojego wikariusza, nikt nie przyszedł z taką informacją. Gdyby przyszedł to gwarantuję, że natychmiast zakończyłbym rekolekcje, a ekipa mogłaby to nawet sfilmować. Bez względu na to czy byłaby to Msza Święta, czy kazanie, zakończyłbym rekolekcje – stwierdził proboszcz z Malborka.
Ksiądz Potrykus zapewnia, że nie wiedział o przeszłości Dariusza Olejniczaka, który po premierze filmu złożył na ręce papieża prośbę o przeniesienie do stanu świeckiego.
– Nikt o zdrowych zmysłach nie zaprosiłby takiego człowieka do siebie do parafii żeby głosił rekolekcje – podkreślił ksiądz proboszcz.
Źródło: wPolityce.pl / TV Malbork / radiogdansk.pl
RoM