6 czerwca 2023

Proces w sprawie zabójstwa Krzysztofa Olewnika: zeznawała była żona szefa porywaczy, którego znaleziono powieszonego w areszcie

(Krzysztof Olewnik (fot. Archiwum prywatne))

„Wojciech Franiewski, szef grupy porywaczy Krzysztofa Olewnika, który został znaleziony powieszony w celi Aresztu Śledczego w Olsztynie w 2007 r., skarżył się wcześniej w listach na złe samopoczucie, podejrzewając, że jest podtruwany”, zeznała przed sądem jego ówczesna żona Katarzyna R.

W poniedziałek w procesie o uprowadzenie w 2001 r. i zabójstwo w 2003 r. Krzysztofa Olewnika przed Sądem Okręgowym w Płocku (Mazowieckie) zeznawała jako świadek Katarzyna R., ówczesna żona szefa grupy porywaczy Wojciecha Franiewskiego, która obecnie nosi inne nazwisko.

W pierwszym procesie, który w tej samej sprawie, toczył się w latach 2007-2008 r. była ona oskarżona o udział w zorganizowanej grupie przestępczej – ostatecznie od zarzutu tego została uniewinniona. Kilka miesięcy przed tym procesem, w którym na ławie oskarżonych, zasiadło 11 osób, jej ówczesny mąż Wojciech Franiewski – według ustaleń Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, dowodzący grupą porywaczy – został znaleziony powieszony w celi tamtejszego Aresztu Śledczego.

Wesprzyj nas już teraz!

„Mąż miał być podtruwany, jak przebywał w zakładzie karnym. Tak pisał w listach”, zeznała w poniedziałek Katarzyna R. przed płockim Sądem Okręgowym. Jak mówiła, Wojciech Franiewski skarżył się w listach na złe samopoczucie. „Pisał, że boli go brzuch, że ma biegunkę”, relacjonowała. Dopytywana stwierdziła, że „chyba nie było takiej informacji”, kogo podejrzewa o podtruwanie. Dodała, w kontekście listów od ówczesnego męża, iż nie przypomina sobie też informacji, aby ktoś nakłaniał go do samobójstwa.

Jak podkreśliła w swych zeznaniach Katarzyna R., Wojciech Franiewski nigdy nie leczył się psychiatrycznie, rzadko pił alkohol i nie stosował innych używek, jak np. narkotyki – po śmierci w czerwcu 2007 r. sekcja zwłok wykazała w jego organizmie niewielkie ilości alkoholu i amfetaminy.

„Był bardzo władczą osobą. Zupełnie nie można było mieć wpływu na jego zachowanie czy poglądy. Zawsze miał własne zdanie”, zaznaczyła Katarzyna R., opisując na prośbę sądu cechy ówczesnego męża. Stwierdziła, że nie ma żadnych podejrzeń na temat tego, dlaczego Wojciech Franiewski targnął się na swoje życie. Przyznała zarazem, że nie rozpamiętuje tego zdarzenia w kategoriach żalu. „Uważam, że jego śmierć była dla mnie wyzwoleniem. Uwolnił mnie od siebie”, mówiła przed sądem.

Wcześniej Katarzyna R. zeznała, że była często bita przez Wojciecha Franiewskiego. „Mąż był osobą bardzo apodyktyczną, porywczą, był agresywny”, podkreśliła, tłumacząc m.in., dlaczego mało interesowała się jego sprawami, np. tym, co robi, gdy wychodzi z domu lub spotyka się z innymi osobami, w tym z oskarżonymi później w pierwszym procesie o udział w uprowadzeniu i zabójstwie Krzysztofa Olewnika. „Ja się męża bałam. Ogólnie niewiele miałam do powiedzenia w domu”, przyznała.

Według Katarzyny R., Wojciech Franiewski twierdził, że w całej sprawie, w której przypisano mu sprawstwo kierownicze, był niewinny. Jak mówiła przed sądem, tłumaczył, że „został we wszystko wciągnięty przez różne znajomości”. Miał też zapewniać, że w trakcie procesu „wszystko się okaże i on to udowodni”.

Do porwania 25-letniego wówczas Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 październiku 2001 r. Po tym, jak został uprowadzony z własnego domu, sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, został zamordowany miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie) – zwłoki odnaleziono dopiero w 2006 r.

Pierwszy proces w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, oparty na akcie oskarżenia Prokuratury Okręgowej z Olsztyna, toczył się od października 2007 do marca 2008 r., także przed Sądem Okręgowym w Płocku. Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób. Sąd skazał wówczas dwóch zabójców Krzysztofa Odlewnika – Sławomira Kościuka i Roberta Pazika – na kary dożywocia, ośmiu innych oskarżonych na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności, a jednego z oskarżonych uniewinnił. Wobec Katarzyny R. sąd orzekł wówczas karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata za ukrywanie dokumentów.

Trzech sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika popełniło samobójstwa w zakładach karnych w Olsztynie i w Płocku: szef grupy Wojciech Franiewski jeszcze przed procesem – w 2007 r., a po ogłoszeniu wyroku – Kościuk w 2008 r. i Pazik w 2009 roku.

 

Źródło: PAP

pap logo

 

„Słowik” i Bogucki uniewinnieni. Kto zabił gen. Papałę?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 031 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram