– Koronawirus się utrwalił, kwestia, na ile będzie agresywny, na ile będzie się zmieniał i na ile uda się uzyskać odporność stadną – powiedział w programie „Newsroom” w serwisie Wirtualna Polska prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Zdaniem naukowca patogen odpowiedzialny za chorobę COVID-19 pozostanie z nami już na zawsze.
W ocenie Simona odporność stadna może zostać uzyskana przy koronawirusie dopiero przy 90-95 proc. uodpornionej populacji. – Chyba 10-20 proc. społeczeństwa już zachorowało i przechorowało, część zmarła, to trzeba szczepić tych, którzy nie byli (zakażeni). Potem podbić odporność tym, którzy mają ją niską, i ewentualnie wrzucić do jakiegoś programu szczepień – wskazywał.
Wesprzyj nas już teraz!
Lekarz nie krył swojej krytycznej oceny wobec osób, które nie chcą się szczepić, ponieważ twierdzą, że szczepionka niesie ze sobą zagrożenie. – To antypolskie zachowania ludzi, którzy albo są sobkami, albo nic nie rozumieją z tego, co się dzieje, albo ktoś ich wspiera z zewnątrz, opadając straszne bzdury: że szczepionka jest trująca, szkodliwa, że my jesteśmy opłacani przez rząd i firmy farmaceutyczne, jesteśmy bandytami – mówił.
Prof. Simon zaznaczył, że kontaktują się z nimi różni ludzie, także tacy, którzy mają „wiele pozytywnych pytań”. – I co pewien czas jakiś łajdak i łobuz się odzywa, i dezawuuje, powołując się na jakiś utytułowanych różnych ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z medycyną. My zresztą, jako Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz szereg polskich towarzystw naukowych, napisali taką białą księgę, wystąpili z wieloma pismami, apelami – powiedział.
Na koniec Simon zaapelował też do rządzących o zaszczepienie się w ramach dawania przykładu.
Źródło: wp.pl, DoRzeczy.pl
TK