W lecie do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży i spotkanie z papieżem Franciszkiem zjedzie, wedle różnych szacunków, od kilkuset tysięcy do kilku milionów pielgrzymów i turystów. Napisaniem dla nich broszury o dziejach Polski zajmie się prof. Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Fakt ten nie umknął uwadze krakowskiej „Gazety Wyborczej”. Medium postanowiło wskazać naukowca palcem jako „zagorzałego krytyka III RP”.
Jak donosi „GW”, broszura o historii Polski autorstwa prof. Andrzeja Nowaka liczyła będzie około 70 stron. Jej nakład ma wynieść aż 2 miliony egzemplarzy, a publikacja ukaże się w 9 wersjach językowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Przeznaczony dla uczestników Światowych Dni Młodzieży tekst krakowskiego naukowca będzie pierwszą w naszych dziejach próbą promocji historii Polski na taką skalę. Tym bardziej nie dziwi wybór autora takiej publikacji – prof. Andrzej Nowak to osoba o niezwykle bogatym dorobku naukowym. Jego prace dotyczą zarówno dziejów Polski jak i Europy Środkowej i Wschodniej, głównie w XIX i XX wieku. W ostatnich latach historyk pracuje nad potężną syntezą całej przeszłości naszej Ojczyzny. Kierownik Zakładu Historii Europy Wschodniej Instytutu Historii UJ nie stroni także od aktywności społecznej i promocji patriotyzmu.
To jednak dla „Gazety Wyborczej” kwestia drugorzędna. Liberalne medium postanowiło wyliczyć rzekome przewinienia prof. Nowaka. Należy do nich krytyka III RP, prezydentury Bronisława Komorowskiego i ekipy Platformy Obywatelskiej. „GW” przypomina o krążących pod koniec 2014 roku plotkach, jakoby krakowski historyk miał być kandydatem PiS na prezydenta Polski. Zacytowano również badacza, który w książce pt. „Wygaszanie Polski. 1989-2015” wyrażał się sceptycznie o obecnej formie ustrojowej Polski,
„Zaserwowano nam w ciągu ostatnich 25 lat politykę wstydu, politykę, która ostatnio przybrała gwałtownie na sile, stała się agresywna, skutecznie eliminując przy pomocy narzędzi, jakim dysponuje państwo, patriotyczne myślenie o naszej Ojczyźnie” – pisał prof. Andrzej Nowak. Chociaż ciężko nie zgodzić się z jego opinią, to dla „Gazety Wyborczej” coś jest nie w porządku… Pismo nie krytykuje wprost, jednak przesiąknięty stałym przekazem lewicowo-liberalny czytelnik z łatwością odczyta, za kogo wypada uważać prof. Nowaka.
Przytoczono także inne wypowiedzi naukowca z UJ, który z niezadowoleniem wypowiada się o brakach w polskiej kinematografii historycznej. Gdy – jak zauważał prof. Nowak – brakuje filmów o bitwie o Anglię, Monte Cassino i Tobruk, a kinowe opowieści dotyczące roku 1920 czy wiktorii wiedeńskiej są marne, za publiczne pieniądze finansuje się antypolskie „Pokłosie”.
Chociaż cytowane słowa prof. Nowaka nie są wprost komentowane w „Gazecie Wyborczej”, to ich zaprezentowanie wyrobi u liberalnego czytelnika zdanie na jego temat. Wszak upadające imperium z Czerskiej broni jak niepodległości „dziedzictwa” III RP, „dorobku” Komorowskiego i PO. Tymczasem historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego reprezentuje zupełnie inny świat wartości.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
MWł