Rywalizacja protestantyzmu i katolicyzmu trwała w Polsce kilkadziesiąt lat. Ostatecznie, szale przechyliły się wskutek zmagania się sił duchowych i kulturalnych. A przechyliły się na rzecz Piotra Skargi – mówi w programie „Jaka jest prawda?” prof. Andrzej Nowak. Jak podkreśla, inicjatywy katolików doprowadziły stopniowo do przełomu, w którym siłą rozstrzygającą nie była przemoc.
– Wiek XVI to okres ogromnych sukcesów reformacji w Polsce. Nie byłoby tego faktu, ponad połowy senatorów którzy dobrowolnie wybrali wyznanie ewangelickie w roku 1572, gdyby nie te sukcesy. A te nie opierały się tylko na atrakcyjności finansowej tej propozycji, mówiącej także że można zabrać majątek kościelny, ale także na pewnej ofercie kulturalnej. Reformacja odegrała pod pewnymi względami ważną, pozytywną rolę kulturotwórczą. W XVI wieku na naszych ziemiach była czynnikiem rozpowszechniającym w oficjalnym obiegu język polski. Wcześniej tym jedynym językiem była łacina, co ma swoje zalety, ale nie mniej cieszę się z rozwoju języka polskiego – powiedział prof. Andrzej Nowak w rozmowie z Tomaszem Kolankiem.
– W Rzeczpospolitej nie miała miejsca ta swoista konfesjonalizacja, takim terminem historycy nazywają odgórne narzucanie wyznania i wzmacniania przez władzę jednorodnego wyznaniowo kształtu danego kraju. To miało miejsce w prawie każdym kraju protestanckim czy katolickim, ale nie w Rzeczpospolitej. Dlaczego? Rzeczpospolita, obejmująca rzecz jasna tylko stan szlachecki, ale bardzo liczny, była wspólnotą ludzi wolnych. A ludzie wolni nie dają sobie nic narzucić. Dlatego właśnie tak to trwało, nie dało się odgórnie zadekretować: macie być katolikami; albo – macie być protestantami! To był proces, który trwał kilkadziesiąt lat, w którym szale przechyliły się wskutek zmagania się sił duchowych i kulturalnych. A przechyliły się ostatecznie na rzecz Piotra Skargi. Celowo wymieniam to imię i nazwisko, ponieważ jego znaczenie dla naszej historii duchowej i kulturalnej jest nie do przecenienia. To był człowiek o takiej skali pracowitości i poczucia misji realizowanej na co dzień, z fenomenalnym poświęceniem i na tylu odcinkach, że aż się wierzyć nie chce, że tyle zrobić mógł jeden człowiek – podkreślił prof. Nowak.
Wesprzyj nas już teraz!
– Oczywiście, Skarga nie był jedynym jezuitą, choć jedynym tak utalentowanym. Wielu było jego współbraci i ludzi, którzy nie byli zakonnikami, byli po prostu świeckimi służącymi tej samej sprawie, jak na przykład Zofia Czeska, która tu w Krakowie założyła pierwszą szkołę dla dziewcząt. Nie dla pań z najbogatszych domów, bo tego rodzaju edukacja zdarzała się w innych krajach, lecz pierwszą szkołę – chyba w Europie – w której edukację zdobywać mogły dziewczęta z domów niezamożnych. Tego rodzaju inicjatywy katolików sprawiały, że właśnie dokonywał się ów stopniowy przełom, stopniowe zwycięstwo, w którym rozstrzygającą siłą nie była przemoc. Oczywiście, były tumulty religijne po obu stronach, np. w Toruniu i Gdańsku luteranie palili kościoły katolickie i klasztory; w Krakowie i Wilnie burzono zbory arian; zresztą przeciwko arianom, Braciom Polskim, równie gorliwie występowali luteranie i ewangelicy reformowani, bo też uważali ich za heretyków. W porównaniu z innymi krajami europejskimi, skala tych tumultów była znikoma, bo ich ofiary można w Polsce liczyć po obu stronach na dziesiątki osób, a przemoc motywowana połączeniem polityki z religią we Francji i w krajach niemiecki przyniosła setki tysięcy ofiar. To pokazuje fenomen Rzeczpospolitej – wskazał uczony.
Zachęcamy do obejrzenia całego wywiadu z prof. Andrzejem Nowakiem:
Polskie BLM kontra ks. Piotr Skarga. Mamy sposób na „cancel culture”!