31 października 2020

Prof. Brague o zbrodni w Nicei: był to atak na Francję jako naród chrześcijański

(Fot. J. Łagowski / Forum )

Czy się to komuś podoba czy nie, w Nicei Francja została zaatakowana jako naród chrześcijański – podkreśla profesor Rémi Brague, francuski filozof religii, laureat Nagrody Ratzingera. Jeden z czołowych znawców islamu podkreśla, że dla mieszkańców krajów muzułmańskich Francja wciąż jest utożsamiana z chrześcijaństwem.

 

Profesor Brague przypomina, że w islamie od samego początku chrześcijaństwo jest przedmiotem wrogości i pogardy, jako religia „przedawniona”, która rzekomo zdradziła przesłanie Jezusa i sfałszowała Ewangelię, by zataić zapowiedź przyjścia Mahometa. Dawniej w społecznościach muzułmańskich chrześcijaństwo, podobnie jak judaizm, było tolerowane, bo leżało to w interesie wyznania panującego. Wyznawcy prawdziwego Boga musieli płacić specjalny podatek i musieli się podporządkować poniżającym normom, aby w końcu zrozumieli, że opłaci się im przejść na wiarę Mahometa. Muzułmanie, którzy żyją we Francji i w ogromnej większości należą do niższych warstw społeczeństwa, odbierają to jako coś niezgodnego z naturą i sprzecznego z wolą Boga – podkreśla prof. Brague.

Wesprzyj nas już teraz!

Zapytany, czy mamy dziś do czynienia ze zderzeniem cywilizacji, przyznaje, że osobiście woli to nazywać konfrontacją dwóch systemów zasad czy wręcz dwóch praw Bożych: jednego poszukuje się rozumem i sumieniem, stworzonymi przez Boga, a drugie jest dyktowane przez Księgę, Koran, i postępowanie Mahometa, który je otrzymał, niczego doń nie dodając ani nie ujmując.

Poproszony o wyjaśnienie różnić między islamem, islamizmem i terroryzmem, prof. Brague przypomina, że nie tylko muzułmanie posługują się terroryzmem. We Włoszech były Czerwone Brygady, w Niemczech Baader-Meinhof. Palestyńczycy uciekali się do terroryzmu bardziej z powodów nacjonalistycznych niż religijnych. Terroryzm nie jest taktyką inteligentną, ale dziś we Francji okazuje się skuteczny, szybciej pozwala osiągnąć to, czego domagają się muzułmanie. – Proszę spojrzeć na ostrożność, z jaką nasze media poddają się autocenzurze. Nie potrzebujemy prawa przeciw bluźnierstwu, ono już zostało zaakceptowane – powiedział prof. Brague w wywiadzie dla dziennika Le Figaro.

Myśliciel zauważa ponadto, że o ile od nas żąda się, byśmy wystrzegali się uogólnień w ocenie islamu i islamistów, o tyle muzułmańscy przywódcy, z Erdoganem na czele, już tego nie robią. Walkę Francji z islamizmem odbierają jako atak na islam i muzułmanów.

Zdaniem prof. Brague’a, islamizm różni się od islamu nie naturą, lecz intensywnością, stopniem zaangażowania. Od samego początku otwarcie głoszonym celem islamu jest nie nawrócenie całego świata, lecz jego podbój, choć niekoniecznie zbrojny. Dąży on do ustanowienia reżimów, w których, w takiej czy innej formie, będzie obowiązywało prawo islamskie, aby na dłuższą metę w interesie wszystkich poddanych leżało nawrócenie się na islam. Prof. Brague przypomina, że w odróżnieniu od chrześcijaństwa, islam nie jest przede wszystkim religią czy kultem, lecz prawem.

 

 

Źródło: vaticannews / KAI

RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram