„Doszło do takiej ideologizacji badań i nauczania, które jeszcze 20 lat temu byłoby uważane za rzecz absurdalną” – mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową profesor Wolnego Uniwersytetu Brukselskiego, David Engels. Jak lewica podporządkowuje sobie uczelnie wyższe?
W udzielonym PAP 4 sierpnia 2021 r. wywiadzie belgijski historyk podzielił się wiedzą o procesach zawłaszczania nauki przez wyznawców postępowych ideologii. Naukowiec zwrócił uwagę na fatalne konsekwencje tego procesu: obniżenie poziomu nauczania, zmuszanie intelektualistów do bezkrytycznego akceptowania dominującej ideologii, wreszcie usunięcie wartości prawdy z uniwersytetu.
Jak wskazał profesor, klasyczny materiał stanowiący od wieków podstawę nauczania zastępuje się „trzeciorzędowymi badaczami” i anachronicznymi podejściami. Wielowiekowy trzpień nauki europejskiej dyskredytuje się jako „mizogonistyczne i rasistowskie idee białych, starszych mężczyzn.”. Na cenzurowanym znaleźli się: Dante, Owidiusz czy Platon. W ocenie naukowca nowe paradygmaty nie są w stanie uczynić nauki europejskiej pożyteczną dla przyszłych pokoleń. Cieszą się jednak ścisłą ochroną polityczną, bo dają zideologizowanym jednostkom poczucie wyższości moralnej. Engels dodaje, że próbuje się nadać nową rolę uniwersytetom. Ma nią być ochrona niezliczonych mniejszości seksualnych, etnicznych i religijnych przed „kolonializmem”, „toksyczną męskością” i „białą supremacją”.
Wesprzyj nas już teraz!
Historyk wskazał też na palący problem szalejącej w społecznościach akademickich cenzury. Choć centrum nauki stanowiło zawsze krytyczne myślenie, dziś publikuje się jedynie to, co spełnia kryteria politycznej poprawności. Na sfinansowanie kosztownych badań można liczyć tylko przy odwołaniu się do haseł „tolerancji czy „inkluzywności”. Pracownicy naukowi, którzy nie dostarczają dowodów lewicowej ortodoksji są w każdej chwili narażeni na utratę stanowiska. Uniwersytety przekształca się w kuźnie kadr rewolucjonistów. Zdaniem prof. Engelsa to zasmucające skutki liberalizmu i relatywizmu.
Ukoronowaniem „marszu przez instytucje” jest według rozmówcy PAP zarzucenie poszukiwania prawdy w społecznościach akademickich. Stwarza ono bowiem możliwość urażenia którejś z mniejszości.
Jedynym remedium, jakie w tej sytuacji widzi profesor jest powołanie nowych instytucji naukowych poza systemem, które wykształcą alternatywną elitę intelektualną, zdolną stawić czoła twardogłowym rewolucjonistom.
Źródło: PAP
FA