„Jest taka kultowa scena w Misiu – Nie mamy Pańskiego płaszcza i co mi Pan zrobi? Tak mniej więcej będzie wyglądało zrealizowanie przez Komisję Europejską kolejnego, mającego charakter ultra vires oświadczenia TSUE”, pisze w analizie opublikowanej w mediach społecznościowych prof. Grzegorz Górski.
Prof. Górski przypomina zapowiedź rzecznik Komisji Europejskiej Viviany Loonely, która stwierdziła, że brukselski organ „wyda notę” na podstawie której Polska będzie musiała zapłacić kary. „To jest ich prawny obowiązek. Jeśli nie zapłacą, to zobaczymy”, powiedziała rzecznik KE.
„Otóż ja już mogę Pani Looneli powiedzieć, co zobaczy. To co Ryszard Ochucki ustalił w sprawie swojego płaszcza w szatni. KE NIE MA ŻADNYCH PRAWNYCH INSTRUMENTÓW, ABY WYEGZEKWOWAĆ KWOTY OZNACZONE W OŚWIADCZENIU WYDANYM PRZEZ TSUE”, pisze autor wpisu.
Wesprzyj nas już teraz!
Nauczyciel akademicki podkreśla, że KE nie ma możliwości prawnych „potrącania” Polsce jakichkolwiek kwot z funduszy wypłacanych Polsce w ramach budżetu Unii. „Jeśli – po raz kolejny naruszając prawo – dokona takich operacji, czyli uszczupli polskie środki, Polska będzie mogła się czuć uwolniona od różnych obowiązków, które na siebie przyjęła, w zamian za środki z Fundusz Spójności czy za dopłaty bezpośrednie. Innymi słowy – potrącicie nam wypłaty to nie obowiązują nas kwoty mleczne, kwoty cukrowe, limity na połów dorsza, albo ograniczenia nakładane na kierowców polskich ciężarówek”, tłumaczy po czym przypomina, że środki, które KE chce Polsce „potrącić” to „nie jest żadna łaska Unii, tylko REKOMPENSATA DLA POLSKI, za dopuszczenie ich do polskiego rynku z naruszeniem zasad konkurencyjności. Kropka”.
„To samo z ochłapami z tzw. Funduszu Odbudowy (granty 23 mld Euro to naprawdę kropla w porównaniu z tym, co może wygenerować dzisiaj polski rząd). Już dziś Polska może pozyskać na rynkach międzynarodowych środki na lepszych warunkach, niż pozyskuje je Unia. Innymi słowy – nie dacie nam Funduszu Odbudowy – wycofamy się z żyrowania europejskich obligacji (to nie zaboli Polski, tylko kraje południowe), a do tego sami sobie zorganizujemy na lepszych warunkach niezbędne środki”, wskazuje adwokat.
„Panowie organizujący sondaże – zadajcie Polakom pytanie, czy chcą być w Unii do której dopłacają, a która do tego próbuje zgrillować Polskę na modłę wasalnego kraiku zarządzanego w imieniu Berlina przez Tuska? Ja nie mam żadnej wątpliwości, jaka będzie odpowiedź Polaków. (…) W tej wojnie, którą Berlin i Bruksela wypowiedziały Polsce do spółki z Putinem (na wschodniej granicy), jedynym przegranym będzie Unia Europejska. I tak jak to krzyczę od ponad dwóch lat – to nie my wystąpimy z Unii. Ci unijni szaleńcy, podkręcani przez frustratów z polskiej opozycji, rozmontowują Unię z prędkością światła. Mówi się trudno, płakać po takiej Unii nie będziemy”, podsumowuje prof. Grzegorz Górski.
Źródło: Facebook / Grzegorz Górski
TK