– Trudno, żeby nie było lockdownu w sytuacji, gdy mamy tylko połowę zaszczepionych ludzi. A obostrzenia właściwie, nawet te, które już funkcjonują, nie są do końca przestrzegane – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.
Prof. Gut zapytany czy aby na pewno nie grozi nam kolejny lockdown odpowiedział: „To już trochę za późno na pytanie, czy nie grozi. Raczej grozi i to z prostego powodu. Trudno, żeby nie było lockdownu w sytuacji, gdy mamy tylko połowę zaszczepionych ludzi. A obostrzenia właściwie, nawet te, które już funkcjonują, nie są do końca przestrzegane”.
– Właściwie to, czy będzie lockdown to pytanie nie do mnie, ale do tych którzy nie chcą się szczepić – stwierdził wirusolog.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mamy dość prostą sprawę: 50 procent niezaszczepionych. Dlatego należałoby w tej chwili powiedzieć uczciwie: niezaszczepieni nie bardzo mają się gdzie znaleźć. W takiej sytuacji lockdown dotknąłby wyłącznie osób niezaszczepionych – powiedział prof. Gut.
Na pytanie: „Czy w obecnej sytuacji rządzący powinni wprowadzić surowsze obostrzenia w odniesieniu do osób niezaszczepionych?” naukowiec odpowiedział, że „mamy do wyboru wersję włoską: nie szczepisz się, to nie pracujesz. Francuską: nie szczepisz się, to kawy nie dostaniesz. No i oczywiście mamy jeszcze wersję amerykańską: nie szczepisz się? Wypad z roboty”.
Na koniec prof. Włodzimierz Gut dał do zrozumienia, że jest zwolennikiem płatnych szczepień przeciw COVID-19. – Kiedy szczepienia były tzw. towarem reglamentowanym, to usiłowano za wszelką cenę ominąć kolejkę, a teraz – kiedy ten towar jest powszechnie dostępny – to najwyraźniej nikt nie chce go kupować – podsumował.
Źródło: wPolityce.pl
TK