Profesor Jacek Bartyzel skomentował na Facebooku przypadającą 1 sierpnia rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
We wpisie czytamy:
Wesprzyj nas już teraz!
„75. rocznica wybuchu najtragiczniejszego z naszych powstań:
– nadludzki wręcz heroizm żołnierzy, którzy posłuszni rozkazowi poszli walczyć i ginąć – im wieczna chwała;
– militarny i polityczny bezsens decyzji o jego wywołaniu, którego ślepy tylko (lub zaślepiony) mógł nie dostrzec, zwłaszcza po znanym już rezultacie akcji Burza – tym, którzy podjęli tę decyzję, najsurowszy osąd historii, skoro nie można było ich postawić przed sądem wojennym, słusznie im należnym;
– cierpienia setek tysięcy cywilnych mieszkańców stolicy podczas powstania i wypędzonych po jego upadku;
– niepoliczalny wręcz ogrom strat dóbr kultury i pomników historii narodu;
– całkowita ruina materialna miasta, skazanego na zagładę przez mściwego wroga i – mimo powojennej odbudowy – nieodwracalna zmiana charakteru jego substancji urbanistycznej, otwierająca pole dla socrealistycznej brzydoty;
– popowstaniowa trauma i psychoza klęski, która ułatwiła nowym okupantom sowietyzację kraju i przetrącenie kręgosłupa narodowi, którego najlepsi synowie i córki zginęli;
ale również – paradoksalnie – począwszy od październikowej odwilży, narodziny mitu, który scementował na nowo wspólnotę i dopomógł w przetrwaniu i przezwyciężeniu komunizmu. Każdy, kto choć raz w tym okresie był w Warszawie 1 sierpnia i widział tłumy idące na Powązki, naocznie przekonywał się, że tam (a nie w peerelowskim pays légal) była Polska, pays réel. Ci, którzy tam szli, milcząco potwierdzali prawdziwość Barrèsowskiej definicji patriotyzmu, że ojczyzna to ziemia i umarli.
Wszystko to razem, choć kontradyktoryjne, stanowi prawdę o Powstaniu Warszawskim” – napisał profesor Jacek Bartyzel.
Źródło: Facebook
MWł