– Mówienie, że Kościół prawosławny w wydaniu moskiewskim jest nadzieją dla świata, jest jednym z najgłupszych, jakie słyszałem – mówił na antenie PCh24 TV prof. Marek Kornat.
Gość PCh24 TV został zapytany, kim są wyznawcy religii prawosławnej w wydaniu moskiewskim. Czy są to obecnie schizmatycy, heretycy, czy może ludzie, których trzeba uważać za nadzieję dla chrześcijaństwa, ponieważ w powszechnej opinii bardzo mocno sprzeciwiają się oni ideologii LGBT.
Prof. Kornat zwrócił uwagę, że nawet w Watykanie prawosławie jest postrzegane jako „nadzieja dla chrześcijaństwa”. – Nie mówię o urzędowych aktach Stolicy Apostolskiej, tylko raczej o nieco ukrywanych, czy nieśmiało wypowiadanych poglądach. Nie ma żadnych nadziei związanych z prawosławiem moskiewskim, które jest agendą państwa Putina – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
– To, że biskupi prawosławni nie boją się nazwać grzechu, na przykład homoseksualizmu, grzechem, podczas gdy katoliccy biskupi mają z tym coraz większy problem pokazuje wyłącznie w jak katastrofalnym stanie jest Kościół Katolicki po Soborze Watykańskim II – wyjaśnił. – Żadnych nadziei z prawosławiem wiązać nie można. To jest agenda totalitarnego państwa, które ma swoje cele polityczne i wykorzystuje Cerkiew, jako instrument tej polityki – dodał.
W dalszej części wypowiedzi prof. Kornat zaznaczył, że jest przeciwnikiem porzucania tradycji językowej i pewnych definicji, jakie są z nami od wieków. – Jest to Kościół, który jest w stanie schizmy, w stanie zerwania z Kościołem Rzymskim. A co do rozmaitych zagadnień szczegółowych, teologicznych, dogmatycznych to wygląda to w o wiele bardziej skomplikowany sposób niż możemy przypuszczać. Nie wolno o tym zapominać, trzeba o tym mówić. Nie widzę jednak powodu, żeby nazywać wyznawców prawosławia heretykami. Nie o epitety tutaj chodzi. Trzymajmy się tych pojęć, które są z nami od wieków – tłumaczył.
– Pamiętajmy, że nawet w kołach katolickich była teza, żeby wrócić do pierwszych siedmiu soborów z pierwszego tysiąclecia i wszystko będzie dobrze, ale przecież byłaby to droga do katastrofy. Wszystko zależy od tego na ile sama Stolica Apostolska ma świadomość obowiązków papieża tak jak je zdefiniował wielki Sobór Watykański I w 1869 i 1870 roku – podsumował prof. Matek Kornat.
źródło: PCh24 TV
TK
Schizmatycy, heretycy czy nadzieja chrześcijaństwa? CAŁA PRAWDA O PRAWOSŁAWIU! || Rozmowa PCh24